Recenzja - Bell Tint Lipstick
Hej! Kurczaczki, tę recenzję miałam Wam przedstawić już jakieś dobre trzy miesiące temu, ale jakoś czasu zabrakło. Gdzieś tak mniej więcej w kwietniu zakupiłam super produkt. W drogerii Dayli dorwałam pomadkę trwale barwiącą z Bell (tzw. tint). Szczerze mówiąc byłą sceptycznie do niej nastawiona. Patrząc na jej kolor w opakowaniu (kupiłam nr 02), myślałam, że nawet nie będzie jej na ustach widać. Ale jak się okazało, jest ona praktycznie nie do zdarcia :) Po nałożeniu jej na usta rano, można cieszyć się kolorem nawet do ok. 7-8 godzin, normalnie pijąc i jedząc. Kolor z czasem odrobinkę ciemnieje, przynajmniej tej pomadki, którą ja kupiłam. Od razu po nałożeniu jest bowiem praktycznie bezbarwna, ale już po ok. 5 minutach na ustach pojawia się piękny delikatny różowy kolorek. Ze strony producenta: "Zmysłowe usta i trwały, kuszący kolor! Kremowo-żelowa formuła pomadki niezwykle gładko rozprowadza się na ustach, pozostawiając na nich szklisty połysk mokrego koloru. Usta w