Posty

Denko #11

Obraz
Hej! Dziś przychodzę do Was z kolejnym denkiem. Są to wyłącznie produkty pielęgnacyjne, przede wszystkim do pielęgnacji włosów. Mam nadzieję, że znajdziecie wśród nich coś dla siebie. Jeśli jesteście zainteresowane, zapraszam do dalszej lektury. 1. Garnier Czysta skóra tonik do twarzy. To już kolejne opakowanie tego produktu. Nie ma zatem sensu rozpisywać się na jego temat. Działanie nadal doskonałe. Chętnych odsyłąm do innych postów, w których o nim piszę, np. tu  lub tu . 2. Yves Rocher szampon wygladzający z wyciągiem z ziaren gombo (owoc bogaty w witaminy i antyoksydanty, wygładzający włókna włosów) do łatwiejszego rozczesywania i ukłądania. Nic nadzwyczajnego, myje i tyle. Nie zauważyłam, żeby jakoś wyjątkowo wpływał na kondycję moich włosów. 3. Yves Rocher żel pod prysznic i do kąpieli cytryna i bazylia - bardzo ładny zapach, przyjemna aplikacja. 4. Yves Rocher zmysłowy olejek pod prysznic o zapachu kokosa - piękny zapach, aksamitna konsystencja. W składzie można zna

Gosh Catchy Eyes

Obraz
Hej! Jakiś czas temu kupiłam w promocji tusz do rzęs z Gosha - Catchy eyes. Wcześniej nie miałam okazji kupić nic tej marki, tzn. okazja może i była ale jakiś specjalnie nic mi do gustu nie trafiło, więc żaden produkt nie wzbogacił mojej kosmetyczki. W zeszłym miesiącu, będąc w Hebe, skojarzyłam że kończy mi się tusz do rzęs i dobrze się akurat złożyło, że ten tusz był na promocji za 19.90 zł zamiast regularnej ceny w wysokości bodajże 59,90 zł. Z założenia tusz Catchy eyes ma robić wszystko, czyli wydłużać, podkręcać i pogrubiać. Niestety na tym polu za bardzo się ten produkt nie sprawdza. Na rzęsach wygląda po prostu zwyczajnie. Jest czarny i w zasadzie tylko tyle. Jedyny, ale za to ogromny, plus tej maskary jest taki, że syntetyczna szczoteczka niesamowicie rozdziela rzęsy. Właściwie każda rzęsa jest oddzielona, więc bardzo dobrze to wygląda. Myślę, że po skończeniu tego produktu samą szczoteczkę zachowam. Tusz ładnie utrzymuje się na rzęsach przez cały dzień, nie osypuje się

Ulubieńcy ostatnich miesięcy

Obraz
Hej! Jak żyjecie po świętach? Dużo macie do zrzucenia po świątecznej wyżerce?  Zróbcie sobie krótką przerwę i zapraszam do przejrzenia mojej listy ulubieńców ostatnich miesięcy. W większości są to produkty do makijażu, nad pielęgnacją jeszcze muszę się zastanowić. Zatem zaczynamy. Wśród poniższych ulubieńców znalazły się dwa produkty do pielęgnacji. O chusteczkach do makijażu mogliście już przeczytać w ostatnim denku. Mowa tu o chusteczkach Cleanic oczyszczanie i odżywianie . Bardzo dobrze zmywają każdy wodoodporny makijaż a dodatkowo pielęgnują cerę.  Kolejnym produktem do pielęgnacji jest olejek Glus Kur do włosów suchych i zniszczonych. Nadaje włosom miękkości i błysku. Lepiej się układają i wspaniale pachną.  Przejdźmy więc do produktów do makijażu.  1. Zestaw rozświetlaczy Wibo Strobing make up shimmers kit . Zestaw 4 rozświetlaczy w odcieniach złota i brązu. Bardzo ładnie rozprowadzają się na buzi i pięknie odbijają światło.  2. Paleta cieni Wibo Go nude sexappeal

My evening routine, czyli pielęgnacja wieczorna

Obraz
Hej! Po wpisie nt. pielęgnacji porannej , przyszła pora na post o pielęgnacji wieczornej. Zapraszam do lektury. Demakijaż rozpoczynam od oczu. Każdy makijaż, w tym także wodoodporny, zmywam płynem micelarnym z olejkiem Garniere. Idealnie nadaje się do tego celu i zmywa nawet najbardziej odporny na inne płyny i mleczka do demakijażu.  Następnie całą twarz przemywam żelem oczyszczającym przeciw zaskórnikom Garnier czysta skóra.  Żel ma w sobie malutkie drobinki, które delikatnie peelingują skórę, jednak jeden lub dwa razy w tygodniu poświęcam dłuższą chwilę i robię sobie peeling enzymatyczny Ziaja Ulga dla cery wrażliwej.  Kolejnym krokiem jest przemycie twarzy tonikiem oczyszczającym Garnier czysta skóra, o którym pisałam już wielokrotnie, ostatnio w poście o pielęgnacji porannej , do którego Was odsyłam. Po wysuszeniu skóry nakładam krem. Ostatnio testuję krem na noc z firmy Olay Essentials do skóry normalnej, suchej i mieszanej. Ma przyjemną konsystencję i ładnie pachnie.

My morning routine, czyli poranna pielęgnacja

Obraz
Hej! Powracam do Was po chorobie i kilku niezbyt przyjemnych wydarzeniach, które ostatnio mi się przytrafiły. No ale dziś nie o tym.  Chciałam się dziś z Wami podzielić moją obecną pielęgnacją poranną. Jak wszyscy wiemy pielęgnacja skóry jest niesamowicie ważna i jeśli dobrze zajmujemy się naszą cerą, każdy makijaż będzie na nas dobrze wyglądał a często nawet nie trzeba będzie to robić. No więc może przejdźmy do rzeczy. Poranna pielęgnację zaczynam od dokładnego oczyszczenia twarzy. Do tego celu używam pasty dogłębnie oczyszczającej z liśćmi manuka z Ziaji . Po paście tej twarz jest gładka i naprawdę bardzo głęboko oczyszczona.  Kolejnym krokiem jest przetarcie twarzy wacikiem nasączonym tonikiem. Ja już od wielu wielu lat używam do tego toniku Garnier czysta skóra . Używam to rano i wieczorem dla efektu idealnie czystej skóry.  Po toniku przychodzi czas na serum hialuronowy mikrozastrzyk z Soraya . Wystarczy jedna kropla by posmarować całą twarz. Jest to przeciwzmarszczkowy

Duże denko ostatnich miesięcy #10

Obraz
Hej! Podczas wielu miesiącach nieobecności na blogu uzbierało się trochę produktów, które zużyłam do samego denka. Co prawda było tego dużo więcej, ale niestety nie byłam w stanie aż tak szczegółowo tego udokumentować. Wybrałam natomiast kilka z tych produktów i postanowiłam podzielić się z Wami moimi wrażeniami na ich temat. 1. Chusteczki do demakijażu Cleanic oczyszczenie i nawilżenie - cena ok 4 zł Zawierają płyn micelarny i dobrze radzą sobie ze zmywaniem nawet wodoodpornego makijażu. Jestem z nich zadowolona, aczkolwiek od dłuższego już czasu korzystam z chusteczek Cleanic oczyszczenie i odżywienie (pomarańczowe). 2. Olejek pod prysznic Cien ananas i kokos - do kupienia w Lidl za ok 4 zł Piękny zapach i w miarę dobre nawilżenie, aczkolwiek nic nadzwyczajnego. 3. Żel pod prysznic Seyo Słodka Malina energetyzujący - ok 5 zł Oczywiście skusiłam się na ten produkt właściwie wyłącznie ze względu na zapach. Faktycznie można z rana doładować się energią na cały dzień

Wracamy do prowadzenia bloga!

Obraz
Hej! Minęło sporo czasu od momentu, w którym opublikowałam ostatni post. W moim życiu trochę się pozmieniało, sporo się wydarzyło i miałam na głowie dużo spraw, których nie mogłam odłożyć na później. Przez jakiś czas miałam też problem z zalogowaniem się do Bloggera i po kilku próbach nawet przestałam próbować.  Dziś jednakcoś mnie tknęło i postanowiłam tu zajrzeć ponownie i o dziwo udało mi się zalogować. Postanowiłam więc, że może to jakiś znak, żeby do Was powrócić ;) Mam nadzieję, że Wy też będziecie tu zaglądać. Postaram się już w miarę regularnie publikować posty z tematyki, która rządziła tym blogiem do chwili obecnej. Pojawią się zatem testy nowości kosmetycznych (trochę się tego nazbierało), relacje z wyjazdów oraz różnego rodzaju porady i recenzje. Zapraszam więc do śledzenia.  

Recenzja - Kiko MU Milano Scrub & Peel chusteczki peelingujące do twarzy

Obraz
Hej! Jeśli macie dosyć zwyczajnych peelingów w formie kremów lub żeli to polecam Wam chusteczki peelingujące z Kiko. Sięgnełam po nie z czystej ciekawości. Na początku jakoś trudno mi było sobie wyobrazić, jak to ma działać. Jednak już po pierwszym zastosowaniu okazało się, że jest to całkiem przyjemny dla skóry zabieg.  Opakowanie jest solidnie wykonane a zamknięcie jest szczelne (plastikowe zamknięcie na zatrzask, a pod spodem jeszcze taśma zaklejająca otwór, przez który wyciągamy chysteczki). Zapobiega to wysuszaniu chusteczek. Miałam już do czynienia z różnymi chusteczkami, które miały tylko zamknięcie na klej i niestety nie sprawdzało się to za bardzo, bo mimo wszystko produkt szybko wysyłach. W opakowaniu jest 20 chusteczek. Każda z nich ma jedną stronę chropowatą (peelingującą; mikro-wypustki zrobione są z naturalnej żywicy) i drugą gładką, do przetarcia twarzy po peelingu i delikatnego masażu. Ostrzegam jednak osoby, które mają wrażliwą cerę, ponieważ łatwo można zrobić

Konkursowa przypominajka

Obraz
Hej! Przypominam o konkursie! Do wygrania wspaniałe kosmetyki włoskich firm. Zapisywać się możecie w komentarzach do TEGO KONKURSOWEGO POSTU lub zgłoszenia możecie wysyłać na adres mailowy: konkurs_rozaczek@o2.pl. Zapraszam!

Recenzja - Perfecta Exclusive Body peeling i serum antycellulitowe

Obraz
Hej! W ostatnich zakupach kosmetycznych znalazł się fajny produkt, o którym chciałam Wam dziś powiedzieć, a właściwie napisać. Mowa o peelingu i serum antycellulitowym z Perfecty. Jest to nowa linia kosmetyków marki Dax Cosmetics, w skłąd której wchodzą: Diamentowy koncentrat wyszczuplająco-antycellulitowy Złote serum odmładzająco-ujędrniające Diamentowy peeling drenujący i rozbijający cellulit Złote serum rozgrzewające i rozbijające cellulit Produkty dostępne są w niewielkich saszetkach o pojemności 15 ml. Z powyższych produktów użyłam peelingu i rozgrzewającego serum antycellulitowego. Z peelingu jestem bardzo zadowolona. Skóra po zabiegu była niesamowicie gładka i miękka, aż się chciało ciągle jej dotykać. Nie polecam tego produktu osobom o skórze wrażliwej, ponieważ kawałeczki diamentu zawarte w peelingu są dosyć duże i można łatwo sobie podrażnić skórę. Jeśli natomiast macie skórę normalną i lubicie taki "agresywny" masaż, to mogę go polecić.  Informacj

Fotograficzne podsumowanie miesiąca - maj 2015

Obraz
Hej! Aż trudno uwierzyć, że już prawie połowa roku za nami, Ten czas tak pędzi, że czasem się zastanawiam, czy starczy go na przeżycie całego życia ;) I pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno zdawałam maturę... A to już tyle lat. Ciągle jednak czuję się jak studentka, mimo że dorosłe obowiązki poganiają.  Jeśli macie ochotę zobaczyć mój maj na zdjęciach, to zapraszam do oglądania. Majówka na Mazurach - Lidzbark Welski. Jeżdzę tam już od lat. Bardzo fajna miejscówka. Jakiś czas temu przeprowadzili małe roboty i teraz wzdłuż jeziora można się przejść piękną promenadą.  Takie cudo na ulicy spotkałam wracając z pracy.  Małe wiosenne szaleństwo  Tak... to chyba komentarzu nie wymaga ;)  Lakier Layla Cosmetics Pink Iron  Ostatni weekend maja spędziłam pod Rzeszowem. Bardzo ciekawa miejscówka a cisza aż ogłusza ;) słychać ćwierkające ptaki, pszczoły w ulu, aż nie chciało się wracać do szarej rzeczywistości.  Rzeszów. Podobno nie podpalają tak często tej tęczy j