Posty

Wyświetlam posty z etykietą buble kosmetyczne

Olejek do mycia twarzy - Oriflame Novage

Obraz
Hejka! Dziś mam dla Was recenzję olejku do mycia twarzy. Czy jest to hit, do którego będę wracać, czy może kit? _________ Olejek, o którym mowa, pochodzi z ekskluzywnej serii pielęgnacyjnej Novage marki Oriflame.  __________ Moze na początek kilka faktów: 💦 Olejek znajduje się w plastikowej butelce o pojemności 150 ml z pompką 💦 Jest to olejek oczyszczający 💦 Zawiera olejek z wiesiołka 💦Nie zawiera barwników, substancji zapachowych ani olejów mineralnych 💦 Nadaje się do zmywania makijażu oka 💦 Cena regularna 59,90 zł _________ Co do moich wrażeń z używania tego kosmetyku. 💫 Konsystencja jest mało "olejkowa", mam wrażenie jakbym używała wyłącznie wody 💫 Nie za bardzo radzi sobie ze zmywanie tuszu do rzęs i eyelinera, nawet tych, które nie są wodoodporne 💫 Nie ma żadnego wyraźnego zapachu 💫 Szybko i łatwo się spłukuję (ale dziwne by było gdyby woda się źle spłukiwała 😉) 💫 Skóra jest nawet nie najgorzej oczyszczona, aczkolwi

Recenzja - rozświetlająca mgiełka utrwalająca Essence Glow to Go

Obraz
Hej! Jak się czujecie w Blue Monday? Czy to rzeczywiście Wasz najgorszy dzień w roku? Jak dla mnie w zasadzie nie różni się niczym od każdego innego dnia. Dziś mam dla Was recenzję rozświetlającej mgiełki utrwalającej makijaż Glow to Go od Essence. Kiedyś myślałam, że tego rodzaju produkty warto jest używać w takich momentach gdy zależy nam by makijaż utrzymał się w nienaruszonym stanie przez dosyć długi czas, np. na weselu czy studniówce i nie sądziłam, że może się przydać w codziennym makijażu. Od jakiegoś czasu zauważyłam jednak, że dobrze jest go używać nawet na codzień, ponieważ dobry produkt zapobiegnie np. ścieraniu się podkładu z twarzy. Przez jakiś czas używałam sprayu utrwalającego z Kiko, ale coś się stało z dozownikiem i mgiełka raz leci a raz nie. Postanowiłam więc coś nowego do tego celu przeznaczonego kupić. Akurat robiłam zakupy w jednej z drogerii internetowych i znalazłam tam właśnie mgiełkę z Essence. Na stronie tej drogerii miała całkiem nieźle opinie, więc pom

Denko #6

Obraz
Hej! W dzisiejszym denku kilka produktów, które moim zdaniem nie powinny w ogóle zostać wyprodukowane. Zasługują one wg mnie na miano bubli kosmetycznych, których nie warto kupować. Na szczęście kilka produktów sprawdziło się w swojej roli. Są też moje perełki, które używam od dłuższego czasu i trudno mi nawet zliczyć, ile opakowań danego produktu zużyłam. Jeśli macie ochotę poznać, o jakich produktach mówię, zapraszam do dalszej lektury. Pielęgnacja ciała: Nivea nawilżający balsam do ciała pod prysznic Nie wiem po co Nivea wypuściła na rynek ten produkt, ale wg mnie to jest bubel wszechczasów. Totalna strata pieniędzy, co prawda nie moich, bo na szczęście nie kupiłam tego jakże rozreklamowanego balsamu, ale jednak. Nie rozumiem jaki jest sens smarowania się tym po umyciu, po to, żeby po 30 sekundach spłukać to z ciała. Autentycznie pieniądze idą do kanałów ściekowych... Ten produkt w ogóle nie nawilża. Znacznie lepszym rozwiązaniem jest posmarowanie ciała oliwką tuż po myciu, ni

Recenzja - Vichy Purete Thermale

Obraz
Hej! W dzisiejszym poście podzielę się z Wami moimi odczuciami na temat pianki do mycia twarzy Vichy Purete Thermale. Niestety jest to produkt, który mogę wrzucić na listę kosmetyków-bubli, których nie zamierzam już w przyszłości kupować. Całe szczęście, że tę buteleczkę otrzymałam w prezencie, bo chyba bym się trochę zdenerwowała. Za produkt o pojemności 150 ml zapłacimy ok. 60 zł.   Skład: Aqua/Water, Dipropylene Glycol, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin, PEG-200 Hydrogenated Glyceryl Palmate, Disodium Cocoamphodiacetate, PEG-30 Glyceryl Cocoate, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Potassium Chloride, Sodium Chloride, Sodium Glycolate, Phenoxyethanol, Coco-Betaine, Disodium EDTA, Citric Acid, Butylene Glycol, Butyrospermum Parkii Seedcake Extract/Shea Butter Seedcake Extract, Parfum/Fragrance. W pewnym sensie jest to śmieszny produkt. W pierwszej chwili myślałam, że to jakiś płyn micelarny, bo w buteleczce ma konsystencję płynną. Natomiast po wyciśnięciu na rękę, zmienia się w piankę.

Kosmetyki, których nigdy (więcej) nie kupię

Obraz
Hej! Do tej pory większość moich postów dotyczyła produktów, z których byłam zadowolona i które z czystym sumieniem poleciłabym innym. Dziś pora na posta o produktach, które mi nie odpowiadają i z pewnością nigdy ich nie kupię. Niektóre z nich dostałam i cieszę się z tego, że nie wydałam na nie ani złotówki, bo nie były tego warte. Inne sama kupiłam po przeczytaniu pozytywnych recenzji w internecie. Niestety się na nich zawiodłam. Jednak chciałabym zaznaczyć, że jest to tylko moja opinia i być może innym te produkty sprawdzają się dobrze i część z Was jest z nich zadowolona. Ja natomiast za nie już podziękuję ;) 1. W poście o zakupach kosmetycznych z sierpnia pisałam o peeling i masło z olejkiem arganowym z H&M. O tych i innych zakupach przeczytacie TUTAJ . Niestety nie były to fajne produkty. Peeling co prawda zużyłam w całości. Stosowałam go razem z masażerem do masażu. Drobinki są niewielkie i w sumie swoje zadanie jakoś tam spełniają. Likwidują martwy naskórek. Ale skóra n