O włosach...

Hej! Dzisiejszy post będzie ponownie o pielęgnacji włosów.
Od urodzenia jestem blondynką. Jednak przechodząc przez okres tak zwanego "buntu młodzieńczego", kilkakrotnie farbowałam włosy (tak naprawdę to były szampony koloryzujące, a nie farba) na rudo i różne inne odcienie koloru czerwonego. W związku z tym moje włosy straciły swoją piękną naturalną barwę i od tamtej pory muszę ją sobie sztucznie przywracać. Obecnie farbuję włosy co ok. 3 miesiące. Niestety skutek częstego farbowania jest taki, że końcówki moich włosów są trochę zniszczone i plączą się. Wyjścia są dwa: obcięcie lub stosowanie różnych specyfików, które mają te końcówki odbudować. Od jakiegoś już czasu próbuję się wybrać do fryzjera, jednak czas mi na to za bardzo nie pozwala, dlatego narazie zdecydowałam się na bramkę numer 2 ;).


Otóż dziś chciałam Wam opowiedzieć o płynnym jedwabiu do włosów. Co prawda jest to dosyć drogi produkt, ale spełnia swoją rolę bardzo dobrze. Stosuję go już od jakichś dwóch tygodni i muszę przyznać, że widać poprawę. Przestałam mieć problemy z rozczesaniem końcówek, już się tak nie plączą, za to są miękkie w dotyku i lśniące.
 
Produkt, którego ja używam to Biosilk Silk Therapy. Widziałam kilka opinii w internecie, że po użyciu go włosy zaczęły niektórym osobom wypadać. Ale jest pewne "ale"... Jeśli produkt stosuje się tylko na końcówki, to nie ma bata, żeby włosy wypadały. Nieumiejętne stosowanie różnego rodzaju produktów nie może wpływać na ich ocenę. Ja jestem z tego jedwabui zadowolona i zdecydowanie go polecam osobom, które mają podobne do moich problemy z końcówkami włosów.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja - Blanx White Shock

Włoskie kosmetyki marki Mulac

Kalendarz adwentowy Makeup Revolution - podsumowanie