Recenzja - seria Schwarzkopf Schauma Fito - Kofeina

Hej! W dzisiejszym poście omówię trochę kosmetyki z linii Schwarzkopf Schauma Fito - Kofeina - szampon, odżywka i spray zwiększający objętość włosów. Seria ta przeznaczona jest do słabych, cienkich i pozbawionych objętości włosów. Tytułowa kofeina ma za zadanie aktywować cebulki i wzmacniać włosy na całej ich długości. Rezultat - mocne i pełne objętości włosy.



Ceny:
  • Szampon - 7 zł / 250 ml, 10 zł / 400 ml (ma pielęgnować włosy i wzmacniać cebulki)
  • Odżywka - 7 zł / 200 ml (ma wygładzać włosy, żeby się nie plątały i były pełne blasku)
  • Spray - 10 zł / 200 ml (ma ułatwiać rozczesywanie i wzmacniać włosy).
 
Tyle obiecuje producent. A jak jest naprawdę?
Moja recenzja dotyczyć będzie szamponu i sprayu, odżywki nie kupowałam, bo jeszcze miałam inną, więc nie wiem, jak ona się sprawuje. Produkty te są dosyć wydajne, gdyż używam ich już ok 4 miesięcy i jeszcze mi się nie skończyły (mam szampon 400 ml). Produkty te ładnie pachną, mają przyjemną konsystencję. Niestety butelka od szamponu ma gigantyczną dziurkę, przez którą wypływa szampon, a on sam jest dosyć płynny, w związku z czym istnieje możliwość, że wyleje się nam zbyt duża ilość produktu. Po zastosowaniu ww. produktów włosy są przyjemne w dotyku, miękkie, ale bez użycia odżywki niestety trudno je rozczesać (przynajmniej ja cierpię na taką przypadłość). Pierwszego dnia po umyciu włosy faktycznie nabierają trochę objętości, jest to jednak efekt krótkotrwały i kolejnego dnia w ogólne nie widać, żeby jakiś kosmetyk na zwiększenie objętości był stosowany.
Ogólnie rzecz biorąc, ta seria nie należy do złych kosmetyków, natomiast nie jest to też jakaś znakomita perełka, bez której trudno byłoby się obejść. Mogę je polecić, jednak nie spodziewajcie się zaskakujących rezultatów.

A Wy stosowałyście jakiś kosmetyk z tej serii? Jakie macie o nich opinie? Przypadły Wam do gustu, czy wręcz przeciwnie?


 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja - Blanx White Shock

Włoskie kosmetyki marki Mulac

Kalendarz adwentowy Makeup Revolution - podsumowanie