Relacja z targów kosmetyków naturalnych Ekocuda

Hej! W miniony weekend, tj. 17-18 listopada w Warszawie w Centrum Praskim Koneser odbyła się piąta edycja targów kosmetyków naturalnych Ekocuda. Wybrałam się na nie w niedzielę. Wstęp był bezpłatny.

Co do samego miejsca zorganizowania tych targów, to muszę powiedzieć, że będąc w tym miejscu pierwszy raz, musiałam trochę pokrążyć po okolicy, ponieważ nie znałam dokładnie planu tego Centrum, a biorąc pod uwagę, że kompleks jest nadal w pewnej części placem budowy, trudno było znaleźć wejście na targi. Niestety nigdzie nie było żadnych drogowskazów. No ale powiedzmy, że po obejściu całego kompleksu jakoś znalazłam wejście. 

Na miejscu zorganizwana była szatnia, aczkolwiek mówiąc szczerze tego dnia było tak zimno, że zmarzłam i nie skorzystałam z niej. Jednak już po wejściu na halę okazało się po pewnym czasie, że jest tam tak dużo ludzi, że już mi się zrobiło gorąco. Wracając do obecności zwiedzających - było sporo ludzi, więc trudno było się dopchać do stoisk, żeby się czegokolwiek o danych kosmetykach dowiedzieć, czy też je zakupić. Myślę, że organizatorzy mogli trochę inaczej rozplanować rozmieszczenie stoisk, ponieważ przy niektórych było dosyć luźno a przy innych było tak ciasno, że nie można było się minąć w alejce. Wiadomo przecież, że jedne marki cieszą się większą popularnością niż inne i nie wiem, czemu te najbardziej popularne były rozmieszczone koło siebie.

Niestety nie udało mi się nic kupić - raz, że nie dało się dostać do stoiska i porozmawiać ze sprzedawcą a dwa, jak już coś ciekawego znalazłam i chciałam kupić, to okazało się, że już ten towar został wykupiony :(

Na stronie wydarzenia na FB wyczytałam, że niektórzy mieli problem z płatnościami - na pewnych stoiskach nie mieli terminali a na innych mieli awarie terminali, więc trzeba było płacić gotówką. A wiadomo, że nie każdy nosi ją przy sobie. Bankomat ponoć został opróżniony ;)

Ogólnie muszę powiedzieć, że były to całkiem dobrze zorganizowane targi w porównaniu do targów dziecięcych na których byłam jakiś czas temu. Tam to był po prostu koszmar. 

Na targach było bardzo dużo firm, m.in. Sylveco, Annabelle Minerals, Body Boom, Neve Cosmetics (czyżby wchodzili już na dobre do Polski? Pisałam o tej marce  TUTAJ), Lavera, Full Mellow, Mokosh, Yope, Orientana, Glov i wiele wiele innych (prawie 200 stoisk). Jednak stoiska te oferwały nie tylko kosmetyki, ale także świece, ekologiczne butelki, miody, itp. Można było również skorzystać z usług makijażowych lub pielęgnacyjnych niektórych firm a także wziąć udział w warsztatach. 

Stoiska oferowały różne promocje. Jedne dawały rabaty, inne gratisy. Było w czym wybierać ;)

Oferta była bardzo bogata i na pewno warto było się tam pojawić. Na kolejnej edycji, jak tylko będę mogła, z pewnością róznież się pojawię. Mam tylko nadzieję, że organizatorzy wezmą sobie do serca uwagi zwiedzających.







A Wy byliście na targach? Jakie są Wasze wrażenia? Podzielcie się w komentarzach.   

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja - Blanx White Shock

Kalendarz adwentowy Makeup Revolution - podsumowanie

Recenzja - Vichy Liftactiv Collagen Specialist