Recenzja - Nacomi algowa maska przeciwstarzeniowa
Hejka! Czy lubicie maski do twarzy, które trzeba przygotować samemu? Ja się ostatnio coraz bardziej przekonuję, że wolę te gotowe. Tym bardziej po ostatnich przeżyciach (prawie jak kampania wojenna 😉) z algową maską przeciwstarzeniową z żurawiną od Nacomi. Jest to maska w proszku do samodzielnego przygotowania. Na 20 g proszku potrzebujemy 60 ml wody i mieszamy. Łatwe nie? No nie... Za każdym razem wychodziły mi jakieś gluty, które trudno było nałożyć na twarz. Albo maska spływała jak było za dużo wody, albo nie chciała się przyczepić, jak było za mało. W ogóle takie wartości są trudne do odmierzenia, więc była to moja pierwsza i ostatnia tego typu maska. Maska miała przywracać blask i witalność poszarzałej skórze, zapobiegać starzeniu i na dłużej zachować młodzieńczy wygląd. Niestety nic z tych rzeczy nie zauważyłam, może za krótko jej używałam. Opakowanie zawierało 42 g proszku, więc powinno wystarczyć na 2 użycia... Seriously??? To chyba na całe ciało by wystarczył...