Posty

Wyświetlam posty z etykietą twarz

Recenzja - Bielenda olejek nawilżająco--kojący CBD

Obraz
Hejka! W dniu dzisiejszym przychodzę do Was z recenzją fajnego produktu, który kupiłam właściwie przez przypadek. Szukałam bowiem w drogerii internetowej olejku do mycia twarzy i znalazłam olejek z Bielenda z serii CBD, który od jakiegoś czasu chciałam wypróbować. Jak się jednak okazało przez przypadek do koszyka włożyłam olejek nawilżająco-kojący. Możecie sobie wyobrazić moje zdziwienie, gdy otworzyłam paczkę. Długi czas olejek leżał w zapasach i nie bardzo miałam pomysł na jego wykorzystanie. Gdy jakiś czas temu skończyło mi się serum węglowe z tej samej firmy, przypomniał mi się ten olejek. I okazuje się, że dobrze się stało, że trafił wtedy do koszyka. Olejek znajduje się w niewielkiej, ciemnej, szklanej buteleczce z pompką, która dozuje odpowiednią ilość produktu. W moim przypadku 2 naciśnięcia pompki wystarczają na całą twarz i dekolt. Kosmetyku tego używam tylko na noc i z kremem z Oriflame spisuje się świetnie. ❤️ Buzia jest nawilżona, odświeżona i ukojona po c

Mitomo - maseczka z koenzymem Q10 i lithospermum officinale

Obraz
Witajcie! Jak spędzacie dzisiejszy wieczór? Jak wspominałam w jednym z poprzednich postów, na blogu pojawi się kilka recenzji japońskich masek do twarzy w płachcie od Mitomo, marki, której zostałam ambasadorką jakoś w ostatnie wakacje.   Do testowania w pierwszej paczce otrzymałam 3 maski z kolekcji Ukiyo-e, w drugiej było 6 masek z serii Uruuru. Wkrótce otrzymam trzecią paczuszkę z kolejnymi, nowymi maskami z kolekcji Ukiyo-e. Nie mogę się już doczekać ich przetestowania.  A jak się sprawdziły maski, które już przetestowałam? Jeśli macie ochotę się tego dowiedzieć, czytajcie dalej.  __________ Do testów jako pierwsza trafiła maska z koenzynem Q10 i lithospermum officinale (czyli nawrot lekarski, który ma właściwości oczyszczające a także koi i łagodzi zaczerwienienia, redukuje pajączki, zmniejsza obrzęki i łagodzi stany zapalne) Koenzym Q10 jest natomiast silnym przeciwutleniaczem uelastyczniającym, ujędrniającym i nawilżającym skórę. Opóźnia też starzenie skóry i dodaj

Podsumowanie kwietniowego Projektu Pustak - denko #18

Obraz
Hej! Jako, że kwiecień się skończył, nadeszła pora na podsumowanie pierwszego miesiąca #ProjektPustak. Na czym to wyzwanie polega? Więcej o jego założeniach przeczytacie  Tutaj , ale ogólnie powiem w skrócie, że na celu mam zużycie moich zapasów kosmetycznych, czyli nie kupuję tych kosmetyków, które mam w zapasach dopóki ich nie zużyję. To takie trochę większe denko. Muszę powiedzieć, że jestem w szoku, patrząc na ilość kosmetyków, które udało mi się w kwietniu wykończyć. Oczywiście zapasy nadal jeszcze są spore, więc w maju też będę ten projekt kontynuować, ale całkiem sporo już się udało mi się pozbyć pustych opakowań. Jeśli jesteście ciekawe, jakie produkty zużyłam, zapraszam do dalszej części posta, ostrzegam, że trochę długi wyszedł. Kosmetyki podzieliłam na kilka kategorii: 1. Pianki do mycia rąk   W kwietniu zużyłam dwie pianki z serii Pielęgnacyjne Przysmaki Ziaja - były to Truskawkowy puch i Nadziewane pralinki. Pianka czekoladowa całkiem fajna, o przyjemnym deli

Mój rytuał pielęgnacyjny zgodny z zasadami pielęgnacji koreańskiej

Obraz
Hej! Jak wspominałam w jednym z ostatnich postów, w którym po krótce przybliżyłam Wam koreański sposób pielegnacji (możecie na ten temat poczytać  TUTAJ ), chcę Wam przedstawić mój sposób wykorzystania tych zasad w mojej pielęgnacji. Pamiętajcie, że aby stosować te zasady wcale nie musicie używać nadal dosyć drogich u nas koreańskich kosmetyków. Do pielęgnacji koreańskiej możecie używać naszych rodzimych produktów i osiągnąć podobny efekt. Ja mam w swojej łazience kilka koreańskich kosmetyków, jednak nadal opieram się na takich produktach jak Bielenda czy Tołpa. Jeśli zatem jesteście ciekawi jak to u mnie wygląda, zapraszam do dalszej części posta. Moja koreańska pielęgnacja:  1. Demakijaż Do demakijażu używam chusteczek nasączonych płynem micelarnym. Z reguły są to chusteczki Garnier. Ostatnio próbowałam też chusteczek Alterra (marki Rossmann), ale nie są tak dobre, słabo sobie radzą z makijażem oczu, zwłaszcza z wodoodpornym eyelinerem. Resztki makijażu usuwam wacik

Denko luty 2019 #16

Obraz
Hej! Luty, najkrótszy miesiąc w roku, się skończył, więc pora na kolejne denko. O dziwo w ten najkrótszy miesiąc udało mi się zdenkować bardzo dużo kosmetyków, chyba najwięcej odkąd zaczęłam blogować i pisać posty o denkach.  Udało mi się zużyć kilka produktów do włosów, kilka do twarzy i ciała i tylko jeden kosmetyk kolorowy. Jeśli jesteście ciekawi, co zużyłam i co sądzę na temat tych produktów, to zapraszam do dalszej części posta. WŁOSY 1. Pantene Pro-V Aqua Light - odżywka do włosów - dosyć przyjemna w użyciu odżywka, nie obciąża włosów. Włosy po jej zastosowaniu są sypkie i przyjemne w dotyku. To było moje kolejne opakowanie i z pewnością jeszcze kiedyś do niej wrócę. 2. Delia Cameleo AntiDamage - keratynowa maska do włosów - kiedyś już miałam tę maskę w rozmiarze podróżnym i pamiętam, że fajnie się spisywała, dlatego po nią sięgnęłam. I faktycznie dobrze sobie radziła z moimi włosami, były po niej mięciutkie i gładkie. 3. L'Biotica Biovax Intensywnie regeneruj

Jak to robią Koreanki, czyli "Sekrety urody Koreanek. Elementarz pielęgnacji" Charlotte Cho

Obraz
Hej! W związku z tym, że przebywam na urlopie rodzicielskim, można powiedzieć, że przez 95% czasu przebywam w domu. Oczywiście nie mam tego luksusu, że cały ten czas mogę poświęcić sobie, wręcz przeciwnie - dla siebie mam ok pół godziny dziennie, resztę czasu bowiem poświęcam mojej córeczce. Jednak sama kwestia przebywania w domu, tj. nie chodzenia codziennie do pracy, sprawiła, że nieco inaczej zaczęłam patrzeć na pielęgnację. Robiąc któregoś razu, chyba jakoś w okolicy świąt bożego narodzenia, nieduże porządki w szafce łazienkowej znalazłam spory zapas różnego rodzaju maseczek do twarzy - w płachcie, w tubie, w saszetkach. Oczywiście skoro je kupiłam, to przydałoby się je zużyć, więc powoli zaczęłam schodzić ze swoich zapasów. Zachęcona efektami, zaczęłam kupować kolejne, w tym zestaw Beauty Week od Marion, o którym możecie przeczytać  TUTAJ . Z uwagi na fakt, że te maseczki bardzo mi odpowiadały i byłam zadowolona z ich rezultatów, przypomniałam sobie o czymś, co zwie się "pie

Recenzja - maseczki do twarzy Marion #BeautyWeek

Obraz
Hej! Pewnie nie wszyscy z Was jeszcze wiedzą (no chyba, że śledzicie mnie na Instagramie , do czego zachęcam, bo tam będziecie ze mną zawsze na bieżąco), że od pewnego czasu mam bzika na punkcie maseczek do twarzy, czy też szerzej - ogólnie dokładnej pielęgnacji twarzy. Udało mi się w ostatnim czasie przeczytać znaną chyba wszystkim książkę "Sekrety urody Koreanek" Charlotte Cho i bardzo wzięłam sobie tematy tam poruszane do serca. Na temat tej książki i moich przemyśleń planuję oddzielny post, więc wypatrujcie go niebawem. Ale przechodząc do rzeczy, co jakiś czas wybieram się do Biedronki, ponieważ wiem, że można tam znaleźć często bardzo fajne produkty, zarówno spożywcze, jak i kosmetyczne. Tak było i tym razem. Pewnego razu natrafiłam na zestaw maseczek do twarzy na cały tydzień - Beauty Week od Marion (można powiedzieć, że to właśnie od tych masek zaczęła się moja przygoda z pielęgnacją koreańską, czy też te właśnie maseczki zachęciły mnie do sięgnięcia po książkę i