Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2020

Recenzja - Eveline Witaminowa kuracja rozświetlająca 2%

Obraz
Hejka! O kosmetykach z kwasami słyszy się już od dawna. Trochę się przed nimi wzbraniałam, trochę się ich obawiałam, ale pomyślałam, że może w końcu najwyższy czas ich wypróbować. Obecnie w mojej łazience mam kilka tego typu kosmetyków. Kilka też już zużyłam i muszę przyznać, że całkiem nieźle się u mnie sprawdzają.  Dlatego mam dziś dla Was krótką recenzję jednego takiego kosmetyku. Pod lupę wzięłam produkt, który właśnie powoli wykańczam, czyli serum do twarzy Eveline Cosmetics z 2% kwasem glikolowyn i witaminą C, czyli witaminowej kuracji rozświetlającej 2%. Robiłam do niego kilka podejść. W tym samym czasie używałam jeszcze dwóch produktów z tej serii, czyli toniku do twarzy i olejowego peelingu enzymatycznego. Pierwsze 2 podejścia niestety były niezbyt szczęśliwe, ponieważ skóra w okolicach żuchwy piekła i swędziała. Niestety nie wiedziałam, który z kosmetyków to powoduje, więc odstawiłam wszystkie. Za którymś podejściem udało mu się już używać toniku, który już dawno zużyłam, a z

Moja włosowa historia

Obraz
Hejka! Pochodziłam do tego posta już od bardzo dawna i jakoś nigdy nie mogłam się tak w 100% zmobilizować do jego napisania. Myślę jednak, że chyba wreszcie nadszedł ten czas by pokazać Wam jak na przestrzeni lat, a zwłaszcza ostatniego roku, zmieniły się moje włosy. Jeśli jesteście ciekawe, to zachęcam do poniższego tekstu. Będąc małym dzieckiem miałam bardzo jasne, proste i niezwykle cienkie blond włosy. Czasem były dłuższe, czasem krótsze (zdarzyło mi się kiedyś mieć tzw. pieczarkę 😉). Wiadomo, że z czasem włosy ciemnieją, ale ja niestety im w tym pomogłam. Mniej więcej pod koniec podstawówki lub na początku liceum chętnie korzystałam z szamponetek, które zmieniały kolor włosów na 3-5 myć. W tamtym czasie bardzo podobały mi się rude, mahoniowe kolory, więc często takie sobie na włosy aplikowalam. Niestety po tych wielu farbowaniach moje włosy nie były już słomkowo blond a zrobił się z nich taki "mysi" kolor. Bardzo mi to nie odpowiadało, więc potem zaczęłam włosy farbować

Moje ulubione drogerie internetowe

Obraz
 Hejka! Wolicie zakupy robić stacjonarne czy przez internet? Ja jeszcze całkiem do niedawna uważałam, że kupowanie kosmetyków przez internet to jak kupowanie kota w worku. No bo jak to tak nie pomacać, nie powąchać? Jednak drogerie internetowe mają jedną bardzo dużą przewagę nad drogeriami stacjonarnymi. Jaką? Otóż często biją je na głowę pod względem cenowym. Wiadomo, że drogerie internetowe nie muszą zatrudniać tylu ludzi, wynajmować dużych powierzchni, zatem oferowane przez nie ceny są często bardzo konkurencyjne. W tym poście chciałabym Was zapoznać z moimi ulubionymi drogeriami internetowymi. To w nich najczęściej robię zakupy. Oczywiście nadal czasem chadzam do tych stacjonarnych, bo czasem trzeba powąchać czy sprawdzić kolorystykę kosmetyków kolorowych. Ale to już nie są tak częste zakupy jak kiedyś.  A więc zaczynajmy.  1. Pod względem cenowym (najlepsze promocja) wszystkie drogerie jakie znam mogą klękać 😉 przed Joka . Oferta jest baaardzo duża, ceny wyjątkowo atrakcyjne, duż

Recenzja -Anwen olej mango

Obraz
Hejka! Czy są wśród Was jakieś włosomaniaczki? Muszę przyznać, że ja od jakiegoś czasu dołączyłam do tego grona. Od ok. roku prowadzę świadomą pielęgnację włosów i trwa to bez przerwy (wcześniej mi się to również zdarzało, ale jakoś nie byłam w tym konsekwentna 😉). Teraz to już jest tak na 100% 😀 Za jakiś czas zamierzam Wam przedstawić moją włosową historię, ale na ten moment mam dla Was krótką recenzję oleju do olejowania włosów.  Na rynku można znaleźć wiele różnych propozycji. Każdy chyba jednak zaczyna od kosmetyków marki Anwen. Tak było i w moim przypadku. Warto na początku tej drogi zrobić test na porowatość włosów, żeby odpowiednio wybrać kosmetyki dostosowane do naszych potrzeb. Na początku mojej drogi zrobiłam taki test i okazało się, że moje włosy były średnioporowate. Dlatego też do ich pielęgnacji wybrałam olej mango od Anwen. Olejuję włosy raz w tygodniu - zazwyczaj co niedzielę. Olej wystarczył mi na ok 10 miesięcy (przy czym czasem do olejowania używałam też innych pro