Recenzja - Kiko MU Milano Scrub & Peel chusteczki peelingujące do twarzy

Opakowanie jest solidnie wykonane a zamknięcie jest szczelne (plastikowe zamknięcie na zatrzask, a pod spodem jeszcze taśma zaklejająca otwór, przez który wyciągamy chysteczki). Zapobiega to wysuszaniu chusteczek. Miałam już do czynienia z różnymi chusteczkami, które miały tylko zamknięcie na klej i niestety nie sprawdzało się to za bardzo, bo mimo wszystko produkt szybko wysyłach.
W opakowaniu jest 20 chusteczek. Każda z nich ma jedną stronę chropowatą (peelingującą; mikro-wypustki zrobione są z naturalnej żywicy) i drugą gładką, do przetarcia twarzy po peelingu i delikatnego masażu. Ostrzegam jednak osoby, które mają wrażliwą cerę, ponieważ łatwo można zrobić sobie krzywdę, gdy zbyt gwałtownie przeprowadzimy zabieg. Raz zdarzyło mi się, że zbyt mocno masowałam twarz i niestety przez dwa kolejne dni była trochę zaczerwieniona.
Warto robić taki peeling 2 razy w tygodniu. Po zabiegu skóra jest napięta, gładziutka i przyjemna w dotyku.
Według zapewnień producenta, chusteczki, nawilżone "emulsją na bazie alfa-hydroksykwasów i witaminy E, przyspieszają wymianę komórkową, pomagając w zapobieganiu pojawiania się oznak starzenia". Czy to jest prawdą, to jeszcze trudno mi powiedzieć ;) Są natomiast przetestowane klinicznie, hypoalergiczne. Nie zawierają parabenów i nie zatykają porów.
Cena - 25 zł.
Czy miałyście do czynienia z takim produktem? Może innych firm? Podzielcie się swoimi wrażeniami w komentarzach.
Komentarze
Prześlij komentarz