Gosh Catchy Eyes

Hej! Jakiś czas temu kupiłam w promocji tusz do rzęs z Gosha - Catchy eyes. Wcześniej nie miałam okazji kupić nic tej marki, tzn. okazja może i była ale jakiś specjalnie nic mi do gustu nie trafiło, więc żaden produkt nie wzbogacił mojej kosmetyczki. W zeszłym miesiącu, będąc w Hebe, skojarzyłam że kończy mi się tusz do rzęs i dobrze się akurat złożyło, że ten tusz był na promocji za 19.90 zł zamiast regularnej ceny w wysokości bodajże 59,90 zł.

Z założenia tusz Catchy eyes ma robić wszystko, czyli wydłużać, podkręcać i pogrubiać. Niestety na tym polu za bardzo się ten produkt nie sprawdza. Na rzęsach wygląda po prostu zwyczajnie. Jest czarny i w zasadzie tylko tyle. Jedyny, ale za to ogromny, plus tej maskary jest taki, że syntetyczna szczoteczka niesamowicie rozdziela rzęsy. Właściwie każda rzęsa jest oddzielona, więc bardzo dobrze to wygląda. Myślę, że po skończeniu tego produktu samą szczoteczkę zachowam.
Tusz ładnie utrzymuje się na rzęsach przez cały dzień, nie osypuje się i nie rozmazuje. 
Podsumowując, właściwości pogrubiające, wydłużające i podkręcające producent mógłby poprawić, ponieważ ten tusz w zasadzie takich nie posiada. Duży plus za wytrzymałość oraz super rozdzielanie poszczególnych rzęs. Za cenę promocyjna raczej warto ten produkt zakupić, ponieważ inne tańsze marki często mają w tej cenie różne tusze do rzęs, których jakość pozostawia wiele do życzenia. Natomiast w cenie regularnej raczej nie kupię ponownie tej maskary. Wolałabym wtedy chyba kupić Maybelline Sensational Mascara. 
A Wy miałyście okazję wypróbować tego tuszu? Jakie są Wasze odczucia? Kupiłybyście ponownie?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja - Blanx White Shock

Kalendarz adwentowy Makeup Revolution - podsumowanie

Recenzja - Vichy Liftactiv Collagen Specialist