Dzisiejsze zakupy!
Hej! Ostatnio znowu mam mało czasu na bloga, niestety... Ciągle tylko praca, praca, praca, a po pracy zasłużony sen... Kiedy będą wakacje? Czemu jeszcze tyle czasu do nich? No ale nie o tym miał być ten post. Otóż jakiś czas temu obiecałam sobie, że zanim znowu póje na zakupy, muszę najpierw wykończyć te kosmetyki, które mam. I w sumie jakoś mi się to sprawdza. Ale nadszedł czas, że musiałam wejść do drogerii i kupić to, co mi się skończyło. Weszłam więc do Hebe. Nie kupiłam jednak żadnych rewelacji. W sumie same podstawowe kosmetyki pielęgnacyjne i jedna perełka :) Udało mi się wreszcie dorwać olej kokosowy. Już od dawna chciałam go kupić i wreszcie znalazłam! Tak więc dziś do koszyka trafiły: 1. Peeling Lirene Stop Cellulite - używałam go już bardzo dawno temu. Stwierdziłam, że może warto do niego wrócić, tym bardziej, że bardzo ładnie pachnie pomarańczą. 2. Mydło w płynie Biały Jeleń z ekstraktem z czarnego bzu - też bardzo ładnie pachnie. Hipoalergiczne, wręcz idealne