Ulubieńcy ostatnich miesięcy

Hej! Jak żyjecie po świętach? Dużo macie do zrzucenia po świątecznej wyżerce?  Zróbcie sobie krótką przerwę i zapraszam do przejrzenia mojej listy ulubieńców ostatnich miesięcy. W większości są to produkty do makijażu, nad pielęgnacją jeszcze muszę się zastanowić.
Zatem zaczynamy.
Wśród poniższych ulubieńców znalazły się dwa produkty do pielęgnacji. O chusteczkach do makijażu mogliście już przeczytać w ostatnim denku. Mowa tu o chusteczkach Cleanic oczyszczanie i odżywianie. Bardzo dobrze zmywają każdy wodoodporny makijaż a dodatkowo pielęgnują cerę. 
Kolejnym produktem do pielęgnacji jest olejek Glus Kur do włosów suchych i zniszczonych. Nadaje włosom miękkości i błysku. Lepiej się układają i wspaniale pachną. 
Przejdźmy więc do produktów do makijażu. 
1. Zestaw rozświetlaczy Wibo Strobing make up shimmers kit. Zestaw 4 rozświetlaczy w odcieniach złota i brązu. Bardzo ładnie rozprowadzają się na buzi i pięknie odbijają światło. 
2. Paleta cieni Wibo Go nude sexappeal edition. Zestaw 12 niesamowicie napigmentowanych cieni. Trochę taki odpowiednik Naked z Urban Decay. Dobrze się rozprowadzają, nie kruszą się i utrzymują się na powiece przez cały dzień. 
3. Podkład Maybelline Fit me. Co prawda odcień 105 jest dla mnie nieco za jasny, ale można sobie z tym poradzić w inny sposób, którym podzielę się w jednym z poniższych punktów. Ładnie się rozprowadza i wtapia w skórę. Nie spływa i długo się utrzymuje. 
4. Maybelline Instant anti-age eraser eye korektor pod oczy w odcieniu nude. Przyjemnie się go nakłada przy pomocy dołączonej do końcówki gąbeczki. Dobrze ukrywa cienie pod oczami i stapia się z podkładem. 
5. Bielenda highlight & contour bronze - delikatny bronzer w kremie. Tego produktu używam właśnie do przyciemnianie zbyt jasnego podkładu. Niestety trzeba uważać by nie przesadzić z ilością produktu ponieważ może się wówczas trudno rozprowadzać i mogą pozostać na twarzy ciemne plamy. Dzięki pompce można kontrolować ilość produktu jakiej chcemy użyć. Można go również stosować jako zwykły bronzer do konturowania lub przyciemnienia poszczególnych partii ciała. 
6. Kobo Professional Matt Powder w odcieniu  302 natural beige. Przyjemny w użyciu, nie wyciera się i wytrzymuje na twarzy przez cały dzień. Przyzwoicie matuje cerę i zapobiega jej błyszczeniu. 
7. Pędzel jajeczkowy Donegal. Kupiłam go przez internet na fali popularności tego typu pędzli. Nie do końca zdawałam sobie sprawę z jego wielkości i jakiś czas zastanawiałam się do czego będę go używać. Stwierdziłam, że idealnie sprawdzi się do nakładania podkładu i rzeczywiście był to strzał w dziesiątkę. Nie wchłaniał zbyt dużej ilości produktu, ładnie go rozprowadzał i nie pozostawiał smug. Warunkiem było częste jego mycie, ponieważ zdarzało się, że gdy miał w sobie za dużo podkładu jednak trudno było ten produkt nałożyć, ale to raczej nie pozostawia wątpliwości. 
8. Kredka do brwi Catrice Eye Brow Stylist. Idealna dla mnie, odcień 020 Date with Ash-ton. Zawiera szczoteczkę do wyczesania brwi. Jak jest dobrze zatemperowana to można nią zdziałać cuda na każdych brwiach. Krzywdy tym produktem raczej nie da się zrobić.

Czy znalazlyście w powyższych produktach coś dla siebie? A może którychś już miałyście okazję używać? Jakie są Wasze opinie i wrażenia? Podzielcie się w komentarzach.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja - Blanx White Shock

Włoskie kosmetyki marki Mulac

Recenzja - Vichy Liftactiv Collagen Specialist