Posty

Recenzja - Deborah Milano

Obraz
Hej! Dziś mam dla Was kolejną recenzję. Tym razem coś do makijażu. Ale zanim do tego przejdę, chwila wstępu. Jak pewnie cześć z Was już wie, bardzo lubię włoskich producentów kosmetyków (i perfum w sumie też, to tak dla ścisłości). Mam w swojej kosmetyczce produkty zarówno do makijażu jak i pielęgnacjyjne Kiko Makeup Milano (kilka słów TUTAJ  i TUTAJ ), Neve Cosmetics (możecie poczytać  TUTAJ  i  TUTAJ ) oraz Layla Cosmetics (ta marka skupia się przede wszystkim na lakierach do paznokci, ale ma też kilka produktów makijażowych). Z okazji black friday zamówiłam sobie paletę cieni z Nabla Cosmetics. Jest jeszcze kilka firm, których kosmetyki z chęcią bym poznała. Ostatnio w Superpharm była fajna promocja na podkłady kolejnej włoskiej marki - Deborah Milano. Oczywiście się skusiłam. A kilka dni później znalazłam super ofertę na pomadkę i cień do powiek na Kontigo, więc je także postanowiłam zamówić.  Dzisiejszą recenzja będzie zatem dotyczyć tych 3 produktów do makijażu marki Deborah

Recenzja - rozświetlająca mgiełka utrwalająca Essence Glow to Go

Obraz
Hej! Jak się czujecie w Blue Monday? Czy to rzeczywiście Wasz najgorszy dzień w roku? Jak dla mnie w zasadzie nie różni się niczym od każdego innego dnia. Dziś mam dla Was recenzję rozświetlającej mgiełki utrwalającej makijaż Glow to Go od Essence. Kiedyś myślałam, że tego rodzaju produkty warto jest używać w takich momentach gdy zależy nam by makijaż utrzymał się w nienaruszonym stanie przez dosyć długi czas, np. na weselu czy studniówce i nie sądziłam, że może się przydać w codziennym makijażu. Od jakiegoś czasu zauważyłam jednak, że dobrze jest go używać nawet na codzień, ponieważ dobry produkt zapobiegnie np. ścieraniu się podkładu z twarzy. Przez jakiś czas używałam sprayu utrwalającego z Kiko, ale coś się stało z dozownikiem i mgiełka raz leci a raz nie. Postanowiłam więc coś nowego do tego celu przeznaczonego kupić. Akurat robiłam zakupy w jednej z drogerii internetowych i znalazłam tam właśnie mgiełkę z Essence. Na stronie tej drogerii miała całkiem nieźle opinie, więc pom

Recenzja - Vichy Liftactiv Collagen Specialist

Obraz
Hej! Dziś mam dla Was recenzję kremu do twarzy na dzień Vichy Liftactiv Collagen Specialist. Zacznę od tego, że w moim wieku (a przekroczyłam już trzydziestkę ;) ) powoli zaczynają pojawiać się zmarszczki. Co prawda nie ma ich jeszcze jakoś bardzo dużo i nie są też specjalie widoczne, ale na pewno nie da się ukryć, że już powoli pojawiają się pierwsze zmarszczki mimiczne, zwłaszcza w okolicy oczu, czoła i przy ustach. Nie oszukujmy się, każdego nas to czeka, no chyba, że ktoś zamierza ingerować w nieco inny sposób w wygląd swojej twarzy. Ja tego nie zamierzam robić. Natomiast z drugiej strony nie wierzę też w zapewnienia producentów różnych kosmetyków, zwłaszcza kremów do twarzy, że zmarszczki można zmniejszyć lub im w ogóle zapobiec. W to raczej nigdy nie uwierzę.  Ale przechodząc już do samej recenzji.  Fakty - Krem ma kosystencję lekko żelową. Jest zamknięty w bardzo eleganckim szklanym słoiczku o pojemności 50 g. Całość znajduje się w kartonowym opakowaniu koloru czerwone

Denko grudzień 2018 #14

Obraz
Hej! Kolejny miesiąc za nami. Jak Wam się udała zabawa sylwestrowa? A jak Wam idzie z postanowieniami noworocznymi? Macie swoją listę? Udało się zrobić już jakieś postępy w jej realizowaniu? Ja staram się nie zakładać zbyt wielkich zmian w swoim życiu, żeby się potem nie zawieść. Jak coś się udaje osiągnąć to ok, ale przynajmniej nie mam poczucia, że coś sobie obiecałam i nic z tego nie wyszło, gdy się nie ich nie osiągnie. Mam jednak nadzieję, że uda Wam się zrealizować Wasze postanowienia. Jako że grudzień już za nami, pora więc na denko ostatniego miesiąca. Na szczęście wszystkie z tych produktów mi sie bardziej lub mnie sprawdziły, nie było wśród nich żadnych bubli. Jeśli chcecie je poznać zapraszam do czytania. 1. Revlon Professional Equave Instant Beauty Instant Love - dwufazowa odżywka do włosów zwiększająca objętość i ułatwiająca rozczesywanie. Pojemność 50 ml - trochę mało, następnym razem muszę kupić większe opakowanie. Bardzo dobrze rozczesywało mi się po niej moje s

Nowości od Neve Cosmetics

Obraz
Hej! W ostatnim czasie Neve Cosmetics przygotowała serię limitowaną pomadek-balsamów do ust delikatnie dodających im koloru. Seria nazywa się Lippini. W okolicach Mikołajek udało mi się ją upolować z drobnym rabatem. Skorzystałam też z promocji na pozostałe produkty marki i skusiłam się na cień do oczu oraz paletę magnetyczną, żebym mogła w jednym miejscu przechowywać wszystkie wypiekane cienie tej marki. Niestety komplet 4 pomadek w przepięknym opakowaniu już się wyprzedał, nadal jednak możecie zakupić je osobno.  Tak jak wspomniałam, w opakowaniu są 4 balsamy do ust w kolorach: roseosee, sweetsoleil, grapedivine i candysoft. Oprócz tego, że przepięknie wyglądają, to jeszcze bardzo ładnie pachną. Na ustach pozostawiają delikatną poświatę w kolorze różowym, bordowym, lekko złoto-żółtą (ta pięknie pachnie wanilią) oraz nude. Aplikacja jest przyjemna, pomadli zachowują się trochę jak masełko. Konsystencja jest lekka, aczkolwiek skład jest bogaty. Znajdziemy tu bowiem m.in. olejek ró

Kalendarz adwentowy Makeup Revolution - podsumowanie

Obraz
Hej! Dziś przychodzę do Was z krótką recenzją tegorocznego kalendarza adwentowego z Makeup Revolution. Mam nadzieję, że z chęcią zerkniecie na dalszą część posta. Zapraszam :) Zacznę od tego, że jest to mój pierwszy tego typu kalendarz. Chociaż kilka lat temu sprezentowałam sobie kalendarz z Nuxe, ale miał tylko 10 okienek, więc tak naprawdę go nie liczę. Kalendarz zamówiłam na stronie drogerii internetowej Horex. Kosztował, o ile dobrze pamiętam, ok. 140 zł. W ładnym beżowo-złotym opakowaniu znalazłam 25 produktów marki. Wśród nich były: - 6 pomadek 3,2 g (cena każdej z nich to ok 4 zł) - 2 prasowane rozświetlacze 5 g (podobne produkty tylko, że w wersji 10 g kosztują ok 13 zł, więc powiedzmy, że każdy jest wart ok 6,50 zł) - balsam przeciw świeceniu się skóry 1,5 g (wersję 5 g można kupić za 25 zł, więc tu wartość wyliczam na 7,50 zł) - 4 pędzle do makijażu w wersji turystycznej  - 2 wypiekane rozświetlacze 2 g (niestety nie znalazłam ceny tego produktu, ale

#Doznajpiękna - pudełko Maxi

Obraz
Hej! Jak samopoczucie po świętach? Nnajedzeni pysznościami? Zadowoleni z prezentów?  Kojarzycie konkurs organizowany przez Aptekę DOZ #Doznajpiękna ? Akcja polegała na tym, by zrobić zakupy na stronie DOZ za min. 250 zł (z wyłączeniem produktów leczniczych) i opublikować na Instagramie zdjęcie pudełka mini (o wartości 150 zł), które dostawało się wraz zamówieniem. Otóż w połowie grudnia otrzymałam wiadomość, że moje zdjęcie spodobało się jury i zostałam wybrana jako jedna z 60 osób, które otrzymały pudełko Maxi (o wartości 500 zł) :) Nie udało mi się jeszcze zużyć wszystkich produktów w mniejszej wersji a już otrzymałam produkty w pełnowymiarowych opakowaniach. Kiedy ja to wykorzystam? ;) A w pudełku Maxi znalazły się: - Vichy Slow Age krem przeciwzmarszczkowy - Tołpa Dermo Face Rosacal żel micelarny do mycia oczu i twarzy - ten produkt w wersji mini wykorzystałam i muszę przyznać, że fajnie się sprawdza. Dokładnie oczyszcza skórę i pozostawia ją przyjemną w dotyku. Bardzo ł

Ziaja - Pielęgnacyjne przysmaki

Obraz
Hej! Dziś przychodzę do Was przedświątecznie ze smacznym postem :) Mam nadzieję, że mieszkanie już wysprzątaliście, choinkę ubraliście, pierniki upiekliście i spakowaliście prezenty dla najbliższych. Jeśli tak, to zapraszam z herbatką na posta o najnowszej serii pielęgnacyjnej Ziaja - Pielęgnacyjne przysmaki. Gdy pierwszy raz zobaczyłam informację o tych nowościach, pomyślałam, że sobie daruję i nie będę nic kupować, bo przecież mam jeszcze inne produkty, które muszę przetestować i zużyć. Jednak kilka dni temu przechodząc obok sklepu Ziaji, weszłam do niego i mnie pochłonęło ;) Na stoliczku przy kasie porozkładane były najnowsze kosmetyki, poukładane według zapachu. Trudno było się zdecydować, co wybrać. Postanowiłam wziąć po jednym kosmetyku z każdego zapachu. Ale jakie były moje wybory dowiecie się za moment, najpierw słów kilka o samej serii. Ziaja przygotowała dla nas 4 różne produkty w 4 wersjach zapachowych. Znajdziemy tu: galaretkę myjącą, krem do rąk, peeling cukro

Kosmetyki pielęgnacyjne dla niemowląt

Obraz
Hej! Dziś troszkę inny post. To znaczy nadal pozostajemy w teatyce kosmetyków, jednak dziś zajmiemy się kosmetykami pielęgnacyjnymi dla dzieci i niemowląt. Mam nadzieję, że post ten przypadnie do gustu mamom i przyszłym mamom. Pierwsze zakupy tego typu produktów zrobiłam jeszcze przed porodem. W trakcie ciaży uczęszczałam na zajęcia szkoły rodzenia, a kwestia pielęgnacji noworodka była tematem jednych zajęć, więc wyrobiłam sobie jakieś zdanie o tym, jakie kosmetyki będą mi potrzebne i kiedy je stosować. Oczywiście w miarę upływu czasu sama już wybierałam, czego jeszcze potrzebuję i co może być przydatne. Część z kosmetyków będzie inna w zależności od tego, jaka jest pora roku. Moja Kruszyna urodziła się pod koniec maja, a że w tym roku wiosna i lato były bardzo ciepłe i słoneczne, dużo czasu spędzałyśmy na spacerach. Ważne więc było to, by jej delikatną skórę chronić przed działaniem promieni słonecznych. Niestety krem z najwyższym filtrem do stosowania u dzieci od pierwszego dnia

Denko listopada #13

Obraz
Hej! Co prawda listopad skończył się już kilka dni temu, jednak dopiero dziś udało mi się sklecić ten post. W dzisiejszym wpisie możecie zobaczyć jakie produkty zużyłam w listopadzie. Część z nich naprawdę się sprawdziła i zapewne do nich powrócę, ale są też takie, na które nie zamierzam nigdy więcej patrzeć a tym bardziej ich kupować. Jeśli jesteście ciekawi, co w tym miesiącu wylądowało w koszu, to zapraszam do tekstu poniżej :) 1. Lirene No pores - baza matująca Baza bardzo fajna, dobrze się sprawdzała - skutecznie kryła pory, dzięki czemu podkład dużo lepiej się rozprowadzał i nie zbierał się w porach. Miała przyjemny zapach. Prawdopodobnie do niej wrócę.  2. Sylveco pomadka peelingująca usta To już moje drugie opakowanie tego peelingu do ust. Po jego zastosowaniu usta są gładkie i przyjemnie nawilżone. Dodatkowo, peeling jest słodki, ponieważ drobinki peelingujące to cukier trzcinowy ;) Z pewnością do niego wrócę, aczkolwiek teraz zamówiłam sobie ten peeling o smaku mię