Kosmetyki pielęgnacyjne dla niemowląt

Hej! Dziś troszkę inny post. To znaczy nadal pozostajemy w teatyce kosmetyków, jednak dziś zajmiemy się kosmetykami pielęgnacyjnymi dla dzieci i niemowląt. Mam nadzieję, że post ten przypadnie do gustu mamom i przyszłym mamom.
Pierwsze zakupy tego typu produktów zrobiłam jeszcze przed porodem. W trakcie ciaży uczęszczałam na zajęcia szkoły rodzenia, a kwestia pielęgnacji noworodka była tematem jednych zajęć, więc wyrobiłam sobie jakieś zdanie o tym, jakie kosmetyki będą mi potrzebne i kiedy je stosować. Oczywiście w miarę upływu czasu sama już wybierałam, czego jeszcze potrzebuję i co może być przydatne. Część z kosmetyków będzie inna w zależności od tego, jaka jest pora roku.
Moja Kruszyna urodziła się pod koniec maja, a że w tym roku wiosna i lato były bardzo ciepłe i słoneczne, dużo czasu spędzałyśmy na spacerach. Ważne więc było to, by jej delikatną skórę chronić przed działaniem promieni słonecznych. Niestety krem z najwyższym filtrem do stosowania u dzieci od pierwszego dnia jaki znalazłam to był SPF 30 od Ziajka. Wyższe filtry niestety mogły być stosowane w przypadku dzieci, które ukoczyły 6 miesięcy.
Obecnie na dworzu robi się zimowa aura i również potrzebny jest krem ochronny do stosowania w trakcie zimowych spacerów. Wyzwaniem było znalezienie kremu bez wody, ale na szczęście na targach Ekocuda znalazłam markę momme, która oferowała taki właśnie produkt.
Co do pozostałych produktów, to nie są one już uzależnione od pory roku, więc niezależnie od warunków, mogą być używane w razie potrzeby. Jeśli chcecie wiedzieć, jakie produkty się u nas sprawdzają, czytajcie dalszą część posta.
Jeśli chodzi o kremy, to myślę, że najbardziej sprawdził się nam Linomag (stosuję go np. przy otarciach w pachwinach od pieluszek czy też inne zaczerwieniena w okolicy pupy) - dobrze łagodzi wszelkie podrażnienia. W przypadku odparzeń najlepiej spisał się krem ochronny z cynkiem Bambino. Na szczęście nie używałam go zbyt często. Kupiłam też maść przeciw odparzeniom Ziajka, ale nie była aż tak dobra jak krem Bambino. Dodatkowo z Ziajki mamy też krem pielęgnacyjny, którego używamy np. na wysuszoną skórę klatki piersiowej, rąk lub nóg. Dobrze i szybko nawilża i przywraca tą delikatną niemowlęcą miękkość ;)
Jeśli skupimy się na kąpieli, to u nas zdecydowanie króluje Ziajka - zwłaszcza natłuszczający płyn do kąpieli. Może być stosowany od 1. dnia. Korzystałyśmy też z żelu 3w1 od AA oraz mydła do kąpieli Bambino, ale mimo wszystko faworytem pozostaje Ziajka, szczególnie za zapach oraz dobre natłuszczenie skóry. Nie szczypie w oczy i przyjemnie rozprowadza się po ciele. 
Mamy też kosmetyki do pielęgnacji nosa i uszu. W zasadzie przez większą część czasu od urodzenia, do pielęgnacji nosa, oczu i całej twarzy używałam soli fizjologicznej, dotępnej w poręcznych 5 ml buteleczkach, które zużywa się podczas jednej sesji pielęgnacynej. Gdy moja córeczka złapała przeziębienie (właściwie, niestety ja ją zaraziłam) lekarz polecił stosowanie do nosa wody morskiej. Ponieważ sama często stosuję wodę morską od Marimer, ucieszyłam się gdy znalazłam jej odpowiednik dla dzieci. W kwestii pielęgnacji uszu, przez większość czasu nie stosowałam nic poza gazikiem nasączonym solą fizjologiczną. Po 3. miesiącu można stosować do tego celu oliwkę. Ja kupiłam swój egzemplarz Baby Cap w Rossmannie i na razie sprawdza się całkiem nieźle.
Ponieważ obecnie jesteśmy na etapie wczesnego ząbkowania, moją Kruszynę cały czas swędzą dziąsła, czasem też płacze. Aby ukoić jej ból, smaruję dziąsła żelem Anaftin Baby - sprawdza się dosyć dobrze, tzn. trudno mi powiedzieć, czy faktycznie uśmierza ból, ponieważ z oczywistych względów nie mogę zapytać, natomiast wydaje się, że jest sporo lepiej, bo Mała przestaje płakać i jest spokojniejsza. 
Ostatnim produktem jest Octenisept. Jest to płyn do stosowania na rany. Za każdym razem, gdy dziecko się zadrapie lub w jakiś inny sposób zrobi jej się rana, używam Octeniseptu do jej odkażenia. Wcześniej stosowałam go też do pielęgnacji kikuta pępowiny. Czasem i mi się zdarza tego używać na ranę. Produkt ten jest do kupienia tylko w aptekach. 


A Wy jakich kosmetyków dla swoich dzieci używacie? Co się u Was sprawdziło a co radzicie omijać szerokim łukiem? Podzielcie się w komentarzach.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja - Blanx White Shock

Kalendarz adwentowy Makeup Revolution - podsumowanie

Recenzja - Vichy Liftactiv Collagen Specialist