Hej! Dziś w końcu publikuję od dawna zapowiadaną recenzję systemu wybielającego Blanx White Shock. Jak wspominałam w jednym z postów zakupowych, kupiłam ten produkt ok. połowy sierpnia i stosowałam w sumie przez ok. miesiąc. W opakowaniu znajdziemy pastę reagującą ze światłem - lampa LED BITE. Producent zaleca stosowanie pasty 3 razy dziennie. Po każdym szczotkowaniu zębów, nakładamy na nie lampę i trzymamy ją w ustach przez co najmniej 1 min. Pasta ma pojemność 30 ml więc, żeby przedłużyć efekt kupiłam też drugą tubkę - 50 ml, która miała specjalną zakrętkę z lampą - akceleratorem. Pasta przechodzi przez to światło przy wyciskaniu jej na szczoteczkę i niby w ten sposób ma być aktywowana. Oprócz reagowania na składniki zawarte w paście, światło ma za zadanie także usunąć bakterie ze szczoteczki. Jest to produkt włoski, a producent często przypomina, że im więcej światła pada na pastę, szczoteczkę, czy zęby, tym działanie wybielające jest intensywniejsze. Słowo od producenta: &
Hej! Jak wspominałam w jednym z ostatnich postów, w którym przedstawiłam Wam moje wrażenia z używania kosmetyków jednej z włoskich firm kosmetycznych - Deborah Milano , dziś przedstawię Wam kolejną włoską markę. Tym razem będę pisać o Mulac Cosmetics. Jest to firma założona w kwietniu 2014 r. przez włoską influencerkę urodową, Cindy, która dzieliła się swoimi umiejętościami na filmach. Jej misją było stworzenie produktów wysokiej jakości, takich, dzięki którym każda kobieta mogłaby się przeobrazić i wyrazić za pomocą makijażu. Brzmi donośnie, ale wiadomo, że podobną filozofię ma chyba każda marka kosmetyczna, więc nie ma się co nad tym za bardzo rozwodzić. Przechodząc do rzeczy, firmę Mulac poznałam kiedyś na filmach na YouTube pewnej włoskiej MUA. Ostatnio przeglądając Instagrama, wyskoczyły mi zdjęcia makijażu, do którego wykorzystano te produkty i sobie o tej marce trochę przypomniałam. Akurat przez cały styczeń była promocja -40%, więc postanowiłam wypróbować kilka kosmetyk
Hej! Dziś mam dla Was recenzję kremu do twarzy na dzień Vichy Liftactiv Collagen Specialist. Zacznę od tego, że w moim wieku (a przekroczyłam już trzydziestkę ;) ) powoli zaczynają pojawiać się zmarszczki. Co prawda nie ma ich jeszcze jakoś bardzo dużo i nie są też specjalie widoczne, ale na pewno nie da się ukryć, że już powoli pojawiają się pierwsze zmarszczki mimiczne, zwłaszcza w okolicy oczu, czoła i przy ustach. Nie oszukujmy się, każdego nas to czeka, no chyba, że ktoś zamierza ingerować w nieco inny sposób w wygląd swojej twarzy. Ja tego nie zamierzam robić. Natomiast z drugiej strony nie wierzę też w zapewnienia producentów różnych kosmetyków, zwłaszcza kremów do twarzy, że zmarszczki można zmniejszyć lub im w ogóle zapobiec. W to raczej nigdy nie uwierzę. Ale przechodząc już do samej recenzji. Fakty - Krem ma kosystencję lekko żelową. Jest zamknięty w bardzo eleganckim szklanym słoiczku o pojemności 50 g. Całość znajduje się w kartonowym opakowaniu koloru czerwone
Komentarze
Prześlij komentarz