Recenzja - maseczka peel off Silver Glow L'Biotica
Hej! Dziś wreszcie mam dla Was recenzję ;) Przez jakiś czas były tu tylko denka i zakupy, ale nie miałam za dużo czasu na przetestowanie konkretnego kosmetyku i bliżemu się przyjrzeniu jego działaniu.

Zgodnie z zapenieniami producenta ma na celu:
- wygładzić i dodć blasku,
- nawilżyć i przywrócić zdrowy blask,
- oczyszczać i usuwać zanieczyszczenia
Maseczkę nakładamy na twarz i zdejmujemy po ok 20-30 minutach.
Czuć jak maseczka zastyga na twarzy i robi się coś w stylu elastycznej płachty. Sam proces zdejmowania jej nie należy do przyjemnych. Bardzo ciągnie skórę i trzeba się nieźle natrudzić, żeby sobie krzywdy nie zrobić ;) ale rezultaty są fantastyczne. Tak gładkiej skóry dawno nie miałam. Cera jest super oczyszczona i idealnie przygotowania do kolejnych etapów pielęgnacji. Warto nałożyć jakiś łagodzący krem lub np. żel aloesowy po zdjęciu tej maski.
Powiem szczerze, że to była moja pierwsza maska typu peel off. I jak wspmniałam wyżej jej zdejmowanie trochę bolało, ale ta chwila bólu jest tego warta, bo maseczka spełniła znakomicie swoje zadanie.
Polecam ją z czystym sumieniem każdemu, komu zależy na gładkiej i rozświetlonej buzi.
Jakie są Wasze wrażenia po zastosowaniu maski typu peel off? Czy polecacie je znajomym? Dajcie zanć w komentarzach.
Komentarze
Prześlij komentarz