Recenzja - maseczka Purederm Animals mask - panda

Hej! Dziś mam dla Was kolejną recenzję maseczki. Tym razem jest to maska z serii Animal Masks od Purederm - Panda. Jest to maska uspokajająca w płachcie. Wg producenta maska ma być intensywną pielęgnacją, "wspomagać regenerację i nawilżenie skóry twarzy" i sprawić, że "cera nabierze blasku i świeżości".
I tak te obietnice wyglądają na papierze, tzn. na opakowaniu, ponieważ z rzeczywistością nie mają nic wspólnego. Po jej zastosowaniu nie zauważyłam żadnych rezultatów. Skóra nie była ani jakoś szczególnie nawilżona, ani pełna blasku. Płachta była dla mnie trochę za duża, w związku z czym nie do końca przylegała do twarzy. Dodatkowo była za bardzo nasączona płynem, który po prostu z niej ściekał. Po zdjęciu maski, na twarzy zostały resztki tego płynu, który należało wytrzeć lub wklepać. Na szczęście po wklepaniu, pozostałości szybko się wchłonęły.
Niestety nie mogę polecić Wam tej maski, no chyba, że macie ochotę pobawić się ze znajomymi w zoo ;)  






A Wy miałyście okazję wypróbować tę lub jakąś inną "zwierzęcą" maskę? Jeśli tak, to podzielcie się swoimi wrażeniami w komentarzach.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja - Blanx White Shock

Włoskie kosmetyki marki Mulac

Recenzja - Vichy Liftactiv Collagen Specialist