Ulubieńcy pielęgnacyjni2020 r.

Hejka! Rok 2020 już dobiegł końca i chyba nadszedł czas na drobne podsumowanie. To był dziwny rok i chyba nie był zbyt udany dla większości z nas. Mi się niestety trafiło kilka niemiłych niespodzianek - chorowałam, miałam drobny wypadek zakończony dosyć poważną kontuzją, która niestety trwa do dziś. Ale z drugiej strony były też miłe chwile - na majówkę udało mi się wyjechać w Bieszczady a latem urlop spędziłam we Włoszech.

Jednak nie będę tu za bardzo roztrząsała takiej prywaty, a wezmę się za to, czemu ma służyć ten post. Chodzi tu o pokazanie Wam moich małych odkryć i ulubieńców pielęgnacyjnych ubiegłego roku. W zestawieniu tym wybrałam dla Was 5 kosmetyków, które naprawdę dobrze się u mnie sprawdziły i do których, jest duża szansa, że powrócę w niedalekiej przyszłości. Znajdziemy tu 3 kosmetyki do pielęgnacji twarzy i 2 do pielęgnacji włosów.

Zaczynamy? Kolejność przypadkowa, wszystkie spisały się równie dobrze, więc to nie jest ranking.

1. BANDI - KREM Z KWASEM MIGDAŁOWYM I PHA

Krem z kwasem migdałowym i PHA, czyli polihydrokykwasami, to nawilżający krem złuszczająco-biostymulujący. Delikatnie usuwa martwy naskórek, zwęża pory, które stają się praktycznie niewidoczne. Dzięki temu cera jest gładka i promienieje takim zdrowym, naturalnym blaskiem. Głęboko nawilża i wspomaga syntezę kolagenu. Dla mnie ten krem to cudo. Stosowałam codziennie wieczorem przez 2 miesiące. Opakowanie zawiera 50 ml, więc jest to produkt wydajny. Cena - ok 50-60 zł. 



2. ORIENTANA - BIO HENNA ORZECH LASKOWY

O tym produkcie już kilka razy wspominałam na blogu. Jestem z niego zadowolona. Włosy nabrały fajnego, głębokiego koloru, a do tego stały się odrobinę grubsze. Dodatkowo są odżywione, gładkie i lśniące. Czego chcieć więcej? W ubiegłym roku użyłam tej henny 3 razy. Jedynym minusem jest zapach - mocno ziołowy, nieprzyjemny - który dosyć długo się utrzymuje. 

Kosmetyk ten występuje w 2 wariantach pojemności - 50 i 100 g. Ceny od 20 do 37 zł (w zależności od wielkości). 



3. HIMALAYA - ŻEL DO MYCIA TWARZY FRESH START 

Ten produkt miałam w dwóch wariantach zapachowych - borówka i cytryna. Oba ładnie pachniały, aczkolwiek był to zapach nieco chemiczny. Jeśli spojrzeć na skład tego żelu, to osoby zafiksowane na punkcie kosmetyków naturalnych na pewno z niego nie skorzystają. Jednak w moim przypadku, żel ten nie narobił żadnych szkód, więc z chęcią do niego wrócę. Buzia po użyciu jest dobrze oczyszczona i odświeżona a dzięki zawartości drobinek, także delikatnie złuszczona. Usuwa zanieczyszczenia i nadmiar sebum. Skóra jest miękka i promienna. 

Opakowanie zawiera 100 ml produktu. Cena - ok. 10-15 zł. 



4. YVES ROCHER - OLEJEK MICELARNY DO DEMAKIJAŻU 

Delikatny olejek z wyciągiem z rumianku skutecznie usuwa nawet wodoodporny makijaż a przy tym nie szczypie w oczy. 

Stosuję go nie tylko do demakijażu, ale też jako pierwszy etap oczyszczania twarzy i spisuje się w tym świetnie. Można nim zmywać oczy, twarz i usta. Oprócz ekstraktu z rumianku zawiera też oleje: słonecznikowy, sezamowy i makadamia. Składniki są w 91% pochodzenia naturalnego. Zapach jest delikatny i przyjemny. Nie pozostawia tłustego filmu na skórze. Nie zawiera olejów mineralnych, barwników ani parabenów. 

Pojemność - 150 ml, cena - 50 zł. 



5. SESSIO - EMOLIENTOWA MASKA ODŻYWCZA DO WŁOSÓW

Maska idealnie nadaje się do emulgowania oleju na włososach. Włosy są dobrze zabezpieczone przed nadmierną utratą wilgoci. Dodatkowo po jej zastosowaniu są one miękkie, gładkie i błyszczące.

Maska ma bogaty skład, wzmacnia włosy osłabione i łamliwe, głęboko je odżywia. Maska została stworzona na bazie ekstraktów roślinnych i olejków (awokado, makadamia). A dodatkowym jej atutem jest zapach - używanie tej maski jest niesamowitą przyjemnością. Zapach bardzo długo utrzymuje się na włosach. 

Pojemność - 450 ml, cena ok. 20-28 zł.


W 2020 r. na pewno było więcej kosmetyków, które zrobiły na mnie dobre wrażenie, ale ta 5 zajęła wyjątkowo wysokie miejsce w moim rankingu. Polecam je mocno i na pewno do nich wrócę.

A Wy znacie te kosmetyki? A może nabraliście ochoty na ich wypróbowanie? Dajcie znać.

PS. Zdjęcia do tego postu pochodzą z www.google.pl.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja - Blanx White Shock

Włoskie kosmetyki marki Mulac

Kalendarz adwentowy Makeup Revolution - podsumowanie