Posty

Wyświetlam posty z etykietą maseczka

Nowości od eZebra

Obraz
Hej! Dziś kolejny post z nowościami kosmetycznymi. Tym razem zakupy zrobiłam w drogerii internetowej e-Zebra. Były to głównie zakupy produktów pielęgnacyjnych. Jeśli jesteście ciekawe  co nowego trafiło w moje ręce, to polecam czytać dalej. 1. Żel pod prysznic Le Petit Marseillas o zapachu kwiat pomarańczy  2. Żel pod prysznic Le Petit Marseillas o zapachu malina z piwonią Jeszcze nigdy nie miałam styczności z żadnym z produktów tej marki i stwierdziłam, że wreszcie się skuszę na jakiś żel pod prysznic. A że były w promocyjnej cenie i biorąc pod uwagę fakt, że jestem żeloholiczką ;) to musiałam wziąć te dwie sztuki. Zobaczymy jak się będą sprawdzały. Pachną bardzo ładnie. 3. Węglowy peeling maska detox od Perfecta - już kiedyś kupiłam ten peeling i byłam bardzo zadowolona z rezultatów jego działania. Skóra jest gładka i przyjemna w dotyku, więc skusiłam się po raz kolejny. 4. Odżywka do włosów nadająca objętość i ułatwiająca rozczesywanie Equave Instant Beauty Instant Lov

Recenzja - maseczka Purederm Animals mask - panda

Obraz
Hej! Dziś mam dla Was kolejną recenzję maseczki. Tym razem jest to maska z serii Animal Masks od Purederm - Panda. Jest to maska uspokajająca w płachcie. Wg producenta maska ma być intensywną pielęgnacją, "wspomagać regenerację i nawilżenie skóry twarzy" i sprawić, że "cera nabierze blasku i świeżości". I tak te obietnice wyglądają na papierze, tzn. na opakowaniu, ponieważ z rzeczywistością nie mają nic wspólnego. Po jej zastosowaniu nie zauważyłam żadnych rezultatów. Skóra nie była ani jakoś szczególnie nawilżona, ani pełna blasku. Płachta była dla mnie trochę za duża, w związku z czym nie do końca przylegała do twarzy. Dodatkowo była za bardzo nasączona płynem, który po prostu z niej ściekał. Po zdjęciu maski, na twarzy zostały resztki tego płynu, który należało wytrzeć lub wklepać. Na szczęście po wklepaniu, pozostałości szybko się wchłonęły. Niestety nie mogę polecić Wam tej maski, no chyba, że macie ochotę pobawić się ze znajomymi w zoo ;)  

Recenzja - maseczka peel off Silver Glow L'Biotica

Obraz
Hej! Dziś wreszcie mam dla Was recenzję ;) Przez jakiś czas były tu tylko denka i zakupy, ale nie miałam za dużo czasu na przetestowanie konkretnego kosmetyku i bliżemu się przyjrzeniu jego działaniu.  W pudełku od DOZ (o akcji tej apteki pisałam Wam  TUTAJ ) znalazła się między innymi maseczka typu peel off od L'Biotica. Chwilę się przymierzałam do nałożenia jej, ale stwierdziłam, że chyba wreszcie przyszedł najwyższy czas żeby ją wypróbować. Jest to maseczka oczyszczająca Silver Glow, czyli wygładzająca i rozświetlająca. W opakowaniu znajdziemy 10g produktu. Maseczka jest w kolorze srebrnym i całkiem przyjemnie się ją nakłada.  Zgodnie z zapenieniami producenta ma na celu: - wygładzić i dodć blasku, - nawilżyć i przywrócić zdrowy blask, - oczyszczać i usuwać zanieczyszczenia Maseczkę nakładamy na twarz i zdejmujemy po ok 20-30 minutach.  Czuć jak maseczka zastyga na twarzy i robi się coś w stylu elastycznej płachty. Sam proces zdejmowania jej nie należy do przy

#DOZnajpiękna

Obraz
Hej! Czy słyszałyście o najnowszej akcji apteki DOZ (Dbam o zdrowie )? Przy zakupie produktów na stronie internetowej apteki za kwotę min. 250 zł (wyłączając produkty lecznicze) otrzymujemy MINI pudełeczko z dermokosmetykami o wartości 150 zł. Możemy również zawalczyć o kolejne pudełko (MAXI) o wartości 500 zł. Jedyne co trzeba zrobić, to opublikować zdjęcie pudełka na Instagramie z hashtagiem #DOZnajpiekna. O promocji, która trwa od 1 października do 30 listopada 2018 r., przeczytacie więcej  TUTAJ   A co znajdziemy w pudełku? - Vichy Slow Age krem rzeciwzmarszczkowy - Tołpa Żel micelarny - Bandi krem z kwasem migdałowym - Emotopik krem natłuszczający - FlosLek żel z aloesem - Cerave emulsja nawilżająca - Only Bio płyn micelarny - Oillan Balance krem nawilżający - Botame pomadka i peeling do ust - Basiclab szampon do włosów suchych - Biovax maska regenerująca - Orientana krem ze śluzem ślimaka - L'Biotica maska peel off  A Wy macie już swoje

My skin routine, czyli słowo o mojej codziennej pielęgnacji twarzy

Obraz
Hej! Nie ma co ukrywać, że twarz jest właściwie najbardziej widoczną częścią naszego ciała. Często to właśnie na nią zwracamy największą uwagę. Warto więc by była w dobrym stanie, zadbana i nawilżona. Każdą inną część ciała możemy zakryć ubraniem czy butami. Twarz natomiast jest ciągle wystawiona na działanie warunków atmosferycznych (wiatr, słońce, woda). Ważna zatem jest odpowiednia pielęgnacja, zwłaszcza zimą, gdy często zmagamy się z mrozem, oraz latem, gdy temperatura sięga czasem nawet 35 stopni i zdarza się, że szybko się pocimy. Nie zapominajmy też o odpowiednim nawodnieniu naszego organizmu (pijmy ok 2 litrów płynów dziennie, najlepiej woda, soki naturalne i zielona bądź czerwona herbata).   Pielęgnacja cery jest istotnym tematem, dlatego też postanowiłam podzielić się z Wami moimi sposobami na utrzymanie zdrowej i zadbanej cery. Gdy byłam nastolatką często zmagałam się z różnego rodzaju niedoskonałościami. Teraz też od czasu do czasu zdarzy mi się jakiś niespodziewany niem

Recenzja - Body Club oczyszczająca maska do twarzy tea tree

Obraz
Hej! Jak wspominałam w jednym z wcześniejszych postów , piszę recenzję maski oczyszczającej w 3 krokach z Biedronki. Będąc przypadkiem w tym sklepie, przechadzałam się między półkami z różnymi kosmetykami. W sumie nic nadzwyczajnego... Jednak, gdy podeszłam do kasy, moją uwagę przykuła właśnie ta maska. Były różne rodzaje do różnego rodzaju cery. Każda z nich kosztowała ok. 3 zł, szkoda więc było jej nie wziąć na wypróbowanie.  Jest to koreańska receptura (co można zauważyć na zdjęciu pięknej skośnookiej pani na opakowaniu). Maska, jak wspomniałam, jest w trzech krokach. Pierwszy to delikatna pianka do mycia twarzy. Niewielka ilość spokojnie wystarcza na dokładne przemycie twarzy. Drugim krokiem jest nałożenie na twarz skoncentrowanego serum. Dopiero w trzecim kroku nakładamy maskę.  Zapach nie zachęca do stosowania. Może nie jest jakiś bardzo przykry, ale ładny też nie. Maski wraz z pianką i serum znajduje się w jednym opakowaniu podzielonym na trzy części. Całość waży 25 g.

Styczniowe zakupy

Obraz
Hej! Jak Wam mija pierwszy miesiąc nowego roku? Mój jest dosyć zabiegany i bardzo intensywny. Niestety teraz wstaję dużo wcześniej niż w zeszłym roku i do domu z pracy wracam dosyć późno. Dlatego też mam mało czasu dla siebie. Mam jednak nadzieję, że wkrótce się to trochę ustabilizuje i powrócę do w miarę normalnego rytmu życia ;) Udało mi się czasem znaleźć trochę czasu na małe zakupy. Jeśli chcecie zobaczyć, co kupiłam w tym miesiącu, to zapraszam do dalszego czytania. Świeca Aril (Biedronka, cena - ok. 5 zł; czas palenia - 22 h). Kupiłam waniliową i wiśniową. W tej wiśniowej po ok 10 h palenia skończył się knot a w słoiczku pozostało jeszcze mnóstwo wosku. I jak tu teraz to wypalić? Ciekawe jak się sprawdzi ta waniliowa... Trochę nieudany zakup. Poza tym, pachnie tylko z bliska, niestety.  A dla mojego A. kupiłam L'Oreal Men Expert Pure Power Oczyszczający węgiel przeciw niedoskonałościom . Z jego relacji: "Ma super kolor. Dobrze oczyszcza skórę, jest ona bardzo

Nowości kosmetyczne i nie tylko

Obraz
Hej! W grudniu udało mi się poczynić pewne zakupy. Niestety nie miałam czasu wcześniej napisać tego posta, więc dopiero teraz go publikuję. Z części jak zwykle jestem zadowolona, część niestety okazała się kiepskim zakupem. Chyba jak większość kobiet mam tak, że kupie coś, czego tak naprawdę nie potrzebuję. Coś wpadnie w oko i trzeba to wypróbować. Tak właśnie jest ze mną, niestety. Często zdarza mi się kupić coś, żeby to przetestować, czy poeksperymentować. Raz okazuje się, że to była dobra decyzja, ale czasem bywa tak, że dany produkt tak naprawdę można by po prostu wyrzucić do kosza. Ale szkoda wydanych na niego pieniędzy, więc jakoś próbuję go zużyć. Zobaczymy jak będzie z poniższymi kosmetykami. Jeśli jesteście ciekawe, o czym mowa, zostańcie ze mną.   Zakupy w drogerii Dayli: 1. Pomadka w kredce Boulevard de Beaute. Kosztowałą ok 9 zł. Kolor ładny. Ale niestety chyba działa uczulająco na usta. Na razie użyłam jej tylko raz, ponieważ po aplikacji przez ok 3-4 dni swędziały mn