My skin routine, czyli słowo o mojej codziennej pielęgnacji twarzy

Hej! Nie ma co ukrywać, że twarz jest właściwie najbardziej widoczną częścią naszego ciała. Często to właśnie na nią zwracamy największą uwagę. Warto więc by była w dobrym stanie, zadbana i nawilżona. Każdą inną część ciała możemy zakryć ubraniem czy butami. Twarz natomiast jest ciągle wystawiona na działanie warunków atmosferycznych (wiatr, słońce, woda). Ważna zatem jest odpowiednia pielęgnacja, zwłaszcza zimą, gdy często zmagamy się z mrozem, oraz latem, gdy temperatura sięga czasem nawet 35 stopni i zdarza się, że szybko się pocimy. Nie zapominajmy też o odpowiednim nawodnieniu naszego organizmu (pijmy ok 2 litrów płynów dziennie, najlepiej woda, soki naturalne i zielona bądź czerwona herbata).  
Pielęgnacja cery jest istotnym tematem, dlatego też postanowiłam podzielić się z Wami moimi sposobami na utrzymanie zdrowej i zadbanej cery. Gdy byłam nastolatką często zmagałam się z różnego rodzaju niedoskonałościami. Teraz też od czasu do czasu zdarzy mi się jakiś niespodziewany niemiły gość, jednak są to na tyle sporadyczne sytuacje, że nie muszę się nimi za bardzo przejmować. Jeśli macie ochotę poznać moje sekrety pielęgnacyjne, zachęcam do dalszej lektury.

Krok 1 - oczyszczanie
Zacznijmy może od momentu przebudzenia. Skóra jest często mocno natłuszczona, ponieważ  w nocy nasz organizm nie próżnuje. Jest to czas, kiedy skóra się regeneruje i naturalnie się nawilża. Niestety nie jest to zbyt przyjemne w dotyku, ponieważ dotykając takiej twarzy, odczuwamy tłustą warstwę na skórze. Dlatego też poranek zaczynam od przemycia twarzy żelem do mycia Garnier Czysta Skóra. Następnie przemywam ją (z reguły dwukrotnie, ale tak naprawdę do momentu, aż płatek będzie całkiem czysty) płatkiem nasączonym tonikiem ściągająco-oczyszczającym Garnier. Wcześniej używałam też Clean&Clear głęboko oczyszczający tonik do twarzy.


Krok 2 - nawilżanie
Mam cerę mieszaną. Moim problemem jest tłusta strefa T (czoło i nos, chociaż raczej w moim przypadku tylko czoło). Musimy pamiętać, że nie możemy skóry tłustej czy też mieszanej wyłącznie matowić (tzn. jednocześnie używać matujących kremów, podkładów, pudrów). Może to doprowadzić do wzmożenia procesu naturalnego natłuszczania skóry (będzie ona produkować sebum w zwiększonej ilości, żeby tylko móc się odpowiednio natłuścić). Dlatego też najlepszym rozwiązaniem jest stosowanie nawilżającego kremu do cery mieszanej lub tłustej. W chwili obecnej używam kremu matująco-nawilżającego Lirene. Wcześniej używałam też Nivea matujący krem na dzień, Garnier Hydra Adapt do cery mieszanej, Soraya B3 Vitamin i Soraya Piękna Cera So Pretty. Najlepsze wyniki chyba były po Garnier. Skóra długo pozostawała nawilżona i nie przetłuszczała się tak szybko.
Tak potraktowana cera jest przygotowana do makijażu.


Krok 3 - zmywanie makijażu
Po całym dniu należy się naszej skórze trochę wytchnienia. Najpierw zmywam makijaż oczu. Do tego celu stosuję płatki nasączone płynem micelarnym. Do niedawna używałam wyłącznie tego marki Lirene. Po tym jak mi się skończył, postanowiłam wykończyć wreszcie płyn z Yves Rocher Pure Bleuet, który mi jeszcze zalegał na półce. Jednak Lirene jest dużo lepszy i oczy dużo mniej po nim szczypią. Kolejny etapem jest zmycie makijażu twarzy. Do tego celu ponownie używam żelu z Garniere. Następnie przemywam twarz tonikiem oczyszczającym. Pamiętajcie, że twarz przemywamy dotąd, aż wacik będzie całkowicie czysty.

Krok 4 - peelingi / maseczki
Raz - dwa razy w tygodniu wykonuję peeling złuszczający twarzy. Stosuję do tego celu różne kosmetyki. Od dłuższego czasu moim ulubionym jest Bielenda peeling gruboziarnisty, efekt diamentowej mikrodermabrazji. Drobinki ścierające są bardzo skuteczne. Cera jest wyjątkowo gładka po tym zabiegu. Wcześniej korzystałam też z Soraya morelowy peeling antybakteryjny, Garnier Czysta Skóra Active peeling brusher, Garnier Czysta Skóra 3 w 1 (peeling, maska, żel do mycia twarzy). Od czasu do czasu zrobię sobie też maseczkę, np. Dermika nasycenie, Ziaja maska nawilżająca (oraz Ziaja maska oczyszczająca), White Flowers błoto z morza martwego.

 


Krok 5 - krem pod oczy
Rzadko zdarza mi się nałożyć krem na noc. Chcę dać skórze odpocząć przez te kilka nocnych godzin. Co jakiś jednak czas nałożę krem pod oczy, zwłaszcza w dni, gdy jestem bardzo zmęczona i pod oczami robią mi się wyraźne opuchnięcia. W moim przypadku najlepiej sprawdza się Ziaja naturalny oliwkowy odżywczy krem pod oczy i na powieki.
 
Następnego dnia rano cały ten cykl zaczyna się od nowa ;)

Mam nadzieję, że uda Wam się wyciągnąć kilka przydatnych dla Was porad dotyczących codziennej pielęgnacji skóry twarzy. Nie jestem dermatologiem ani kosmetyczką, więc nie będę Was przekonywać, że moje sposoby są idealne i sprawdzą się u każdego. Dzielę się z Wami moimi wrażeniami, odczuciami i przyzwyczajeniami, które dobrze wpływają na stan mojej cery. 
Jeśli macie ochotę, to podzielcie się swoimi nawykami w codziennej pielęgnacji twarzy w komentarzach.
 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja - Blanx White Shock

Kalendarz adwentowy Makeup Revolution - podsumowanie

Recenzja - Vichy Liftactiv Collagen Specialist