Posty

Recenzja - Pure Heals maska zwężającą pory

Obraz
Hejka! Dziś krótka recenzja jednego ze świetnych kosmetyków, do którego powróciłam po ostatnim zużyciu i zamierzam jeszcze nie raz kupić. Chodzi o maseczkę do twarzy Pure Heals .  Jest to maseczka oczyszczająca, zwężająca pory z pyłem wulkanicznym .  Kilka faktów i moje wrażenia: ❤️ Maseczka znajduje się w niewielkim płaskim opakowaniu o pojemności 10 ml. Ta ilość wystarczyła mi na dwie aplikacje, ale myślę, że i z trzecią też nie byłoby problemu.  ❤️ Świetnie oczyszcza skórę , po zmyciu buzia jest idealnie czysta, pory zmniejszone. Cera jest gładka i miękka , aż chce się jej dotykać.  ❤️ Nie powoduje podrażnień, aczkolwiek przy aplikacji delikatnie mnie piekła skóra. Było to jednak chwilowe odczucie.  ❤️ Maskę nakładamy na 10 min, po czym zmywamy. Ja podczas zmywania lubię jeszcze ją trochę wmasować w skórę, wtedy mam też taki dodatkowy delikatny peeling, więc skóra jest jeszcze lepiej oczyszczona.  ❤️ Cena - ok 15 zł.  Miałam też maskę z zieloną herbatą z tej serii, ale niestety mi s

Recenzja - Eveline krem ratunek Egyptian Miracle

Obraz
Hejka! Dziś o kosmetyku, który przekonał mnie do siebie dopiero za drugim razem (po dosyć długiej przerwie). Tym razem podzielę się z Wami opinią o kremie, który już jakiś czas temu narobił wielkiego szumu w świecie kosmetycznym i u wielu okazał się prawdziwym hitem, czyli kremie-ratunku dla skóry szczególnie przesuszonej Egyptian Miracle Eveline Cosmetics .  Na fali popularności skusiłam się na niego i ja. Jednak moje pierwsze wrażenie zraziło mnie do niego na długi czas. Czemu? Po pierwsze zapach - charakterystyczny dla kosmetyków z propolisem i woskiem pszczelim. Ale powiedzmy, że nie to było najgorsze. Po pierwszym użyciu na noc, kolejnego dnia wystąpił u mnie okropny świąd na dłoniach (najbardziej przesuszoną skórę mam właśnie na dłoniach i to tam ten krem zaaplikowałam). Do tej pory nie wiem, czy było to spowodowane tym kremem, czy może czymś innym, ale uraz pozostał. Ostatnio postanowiłam do niego wrócić. Używam go już od dłuższego czasu i moje ręce są mi za to bardzo wdzięczne.

Ulubieńcy pielęgnacyjni2020 r.

Obraz
Hejka! Rok 2020 już dobiegł końca i chyba nadszedł czas na drobne podsumowanie. To był dziwny rok i chyba nie był zbyt udany dla większości z nas. Mi się niestety trafiło kilka niemiłych niespodzianek - chorowałam, miałam drobny wypadek zakończony dosyć poważną kontuzją, która niestety trwa do dziś. Ale z drugiej strony były też miłe chwile - na majówkę udało mi się wyjechać w Bieszczady a latem urlop spędziłam we Włoszech. Jednak nie będę tu za bardzo roztrząsała takiej prywaty, a wezmę się za to, czemu ma służyć ten post. Chodzi tu o pokazanie Wam moich małych odkryć i ulubieńców pielęgnacyjnych ubiegłego roku. W zestawieniu tym wybrałam dla Was 5 kosmetyków, które naprawdę dobrze się u mnie sprawdziły i do których, jest duża szansa, że powrócę w niedalekiej przyszłości. Znajdziemy tu 3 kosmetyki do pielęgnacji twarzy i 2 do pielęgnacji włosów. Zaczynamy? Kolejność przypadkowa, wszystkie spisały się równie dobrze, więc to nie jest ranking. 1. BANDI - KREM Z KWASEM MIGDAŁOWYM I PHA Kr

Recenzja - Yves Rocher Intensywna kuracja przeciw wypadaniu włosów

Obraz
Hejka! Kontynuując nieco temat pielęgnacji włosów, postanowiłam podzielić się z Wami moją opinią na temat kosmetyku, którego używam od miesiąca. W tym czasie nie stosowałam innych tego typu produktów, wcierek, nie suplementowałam się, więc wszelkie efekty lub ich brak można przypisać działaniu jedynie tego kosmetyku.  Mowa o intensywnej kuracji przeciw wypadaniu włosów od Yves Rocher.  Czy zadziałała w moim przypadku, czy jestem zadowolona z efektów i czy ją Wam polecam? Zapraszam do poniższego tekstu. 1. Opis producenta Zabiegi pozwalające Ci walczyć z wypadaniem włosów nie muszą być ani męczące, ani długotrwałe. Nowa kuracja przeciw wypadaniu włosów od Yves Rocher sprawi, że na nowo będziesz mogła cieszyć się włosami pełnymi blasku i objętości – staną się widocznie zdrowsze, a skóra głowy odzyska dawną równowagę. Dzięki intensywnej kuracji przeciw wypadaniu włosów możesz zapomnieć o garściach wypadających kosmyków, które do tej pory uprzykrzały Ci każde rozczesywanie lub mycie. Zawar

Recenzja - Eveline Witaminowa kuracja rozświetlająca 2%

Obraz
Hejka! O kosmetykach z kwasami słyszy się już od dawna. Trochę się przed nimi wzbraniałam, trochę się ich obawiałam, ale pomyślałam, że może w końcu najwyższy czas ich wypróbować. Obecnie w mojej łazience mam kilka tego typu kosmetyków. Kilka też już zużyłam i muszę przyznać, że całkiem nieźle się u mnie sprawdzają.  Dlatego mam dziś dla Was krótką recenzję jednego takiego kosmetyku. Pod lupę wzięłam produkt, który właśnie powoli wykańczam, czyli serum do twarzy Eveline Cosmetics z 2% kwasem glikolowyn i witaminą C, czyli witaminowej kuracji rozświetlającej 2%. Robiłam do niego kilka podejść. W tym samym czasie używałam jeszcze dwóch produktów z tej serii, czyli toniku do twarzy i olejowego peelingu enzymatycznego. Pierwsze 2 podejścia niestety były niezbyt szczęśliwe, ponieważ skóra w okolicach żuchwy piekła i swędziała. Niestety nie wiedziałam, który z kosmetyków to powoduje, więc odstawiłam wszystkie. Za którymś podejściem udało mu się już używać toniku, który już dawno zużyłam, a z

Moja włosowa historia

Obraz
Hejka! Pochodziłam do tego posta już od bardzo dawna i jakoś nigdy nie mogłam się tak w 100% zmobilizować do jego napisania. Myślę jednak, że chyba wreszcie nadszedł ten czas by pokazać Wam jak na przestrzeni lat, a zwłaszcza ostatniego roku, zmieniły się moje włosy. Jeśli jesteście ciekawe, to zachęcam do poniższego tekstu. Będąc małym dzieckiem miałam bardzo jasne, proste i niezwykle cienkie blond włosy. Czasem były dłuższe, czasem krótsze (zdarzyło mi się kiedyś mieć tzw. pieczarkę 😉). Wiadomo, że z czasem włosy ciemnieją, ale ja niestety im w tym pomogłam. Mniej więcej pod koniec podstawówki lub na początku liceum chętnie korzystałam z szamponetek, które zmieniały kolor włosów na 3-5 myć. W tamtym czasie bardzo podobały mi się rude, mahoniowe kolory, więc często takie sobie na włosy aplikowalam. Niestety po tych wielu farbowaniach moje włosy nie były już słomkowo blond a zrobił się z nich taki "mysi" kolor. Bardzo mi to nie odpowiadało, więc potem zaczęłam włosy farbować

Moje ulubione drogerie internetowe

Obraz
 Hejka! Wolicie zakupy robić stacjonarne czy przez internet? Ja jeszcze całkiem do niedawna uważałam, że kupowanie kosmetyków przez internet to jak kupowanie kota w worku. No bo jak to tak nie pomacać, nie powąchać? Jednak drogerie internetowe mają jedną bardzo dużą przewagę nad drogeriami stacjonarnymi. Jaką? Otóż często biją je na głowę pod względem cenowym. Wiadomo, że drogerie internetowe nie muszą zatrudniać tylu ludzi, wynajmować dużych powierzchni, zatem oferowane przez nie ceny są często bardzo konkurencyjne. W tym poście chciałabym Was zapoznać z moimi ulubionymi drogeriami internetowymi. To w nich najczęściej robię zakupy. Oczywiście nadal czasem chadzam do tych stacjonarnych, bo czasem trzeba powąchać czy sprawdzić kolorystykę kosmetyków kolorowych. Ale to już nie są tak częste zakupy jak kiedyś.  A więc zaczynajmy.  1. Pod względem cenowym (najlepsze promocja) wszystkie drogerie jakie znam mogą klękać 😉 przed Joka . Oferta jest baaardzo duża, ceny wyjątkowo atrakcyjne, duż

Recenzja -Anwen olej mango

Obraz
Hejka! Czy są wśród Was jakieś włosomaniaczki? Muszę przyznać, że ja od jakiegoś czasu dołączyłam do tego grona. Od ok. roku prowadzę świadomą pielęgnację włosów i trwa to bez przerwy (wcześniej mi się to również zdarzało, ale jakoś nie byłam w tym konsekwentna 😉). Teraz to już jest tak na 100% 😀 Za jakiś czas zamierzam Wam przedstawić moją włosową historię, ale na ten moment mam dla Was krótką recenzję oleju do olejowania włosów.  Na rynku można znaleźć wiele różnych propozycji. Każdy chyba jednak zaczyna od kosmetyków marki Anwen. Tak było i w moim przypadku. Warto na początku tej drogi zrobić test na porowatość włosów, żeby odpowiednio wybrać kosmetyki dostosowane do naszych potrzeb. Na początku mojej drogi zrobiłam taki test i okazało się, że moje włosy były średnioporowate. Dlatego też do ich pielęgnacji wybrałam olej mango od Anwen. Olejuję włosy raz w tygodniu - zazwyczaj co niedzielę. Olej wystarczył mi na ok 10 miesięcy (przy czym czasem do olejowania używałam też innych pro

Recenzja - Himalaya Fresh Start Oil Clear Face Wash

Obraz
 Hejka! Od jakiegoś czasu do drugiego etapu mycia twarzy stosuję żel do mycia twarzy z drobinkami Fresh Start Oil Clear Face Wash Lemon marki Himalaya . Dziś Was trochę o nim opowiem. Jest to już drugie moje opakowanie. Wcześniej używałam jagodowego, obecnie mam cytrynowy. Trochę faktów i moja opinia ☀️ Skład co prawda do najlepszych nie należy, bo znajdziemy tu np. Lauryl sulfate, phenoxyetanol, kilka PEG-ów, kilka kompozycji zapachowych, dosyć wysoko w składzie jest parfum, ale mojej cerze to nie przeszkadza, nie zauważyłam żadnego podrażnienia ani innych skutków ubocznych stosowania tego żelu ☀️ Jest to odtłuszczający żel do mycia twarzy i zawiera naturalne drobinki (chociaż nie wiem co to jest), które naprawdę bardzo delikatnie peelingują skórę. Dzięki temu jest ona gładka, miękka i przyjemna w dotyku a do tego dobrze oczyszczona i odświeżona  ☀️ Są tu ekstrakty z cytryny i agrestu ☀️ Niby jest to żel cytrynowy, ale zapach ma mało cytrynowy. Owszem jest świeży i

Recenzja - krem do włosów Yves Rocher

Obraz
Hejka! Jak się macie? Pozostając jeszcze chwilę w temacie włosów, mam dziś dla Was recenzję genialnego produktu do włosów. Co nieco już o nim wspominałam w poprzednim poście  (O TUTAJ) . Teraz jednak bardziej skupię się ma jego właściwościach.  Dzisiejsza recenzja będzie dotyczyła kremu do włosów na noc Repair marki Yves Rocher. Jeśli interesuje Was ten produkt lub po prostu chcecie się dowiedzieć do czego służy  zapraszam do dalszej części postu.  Jest to kosmetyk, z którym nie do końca wiedziałam co zrobić, więc trochę czasu po prostu stał nieużywany, ale po poradzie pewnej osoby, okazało się, że jest to coś wspaniałego i nie wiem, jak mogłam sobie bez tego wcześniej radzić.  Producent zaleca stosowanie niewielkiej ilości kremu na końcówki włosów i ich środkowe partie, przeczesanie włosów i lulu 😉 Włosy powinny być mocniejsze i wytrzymałe. U mnie jednak takie stosowanie się nie sprawdziło i dlatego krem poleżał sobie w szafce ładnych kilka miesięcy. Aż do czasu, gdy odkryłam na pewn