Recenzja - L'biotica krem do regeneracji rzęs

Hej! Dziś przychodzę do Was z zapowiadaną wcześniej recenzją kremu do regeneracji rzęs L'biotica. Stosuję go od ok. półtora miesiąca.
Słowo od producenta:
Został opracowany, by odżywiać i odnawiać Twoje rzęsy, tak aby były naturalnie piękne.
  • wydłuża
  • pogrubia rzęsy
  • zapobiega ich wypadaniu.
  • nawilża
  • wzmacnia, stymulując naturalny wzrost rzęs.
L’biotica - regenerujący krem do rzęs to jedyny na rynku polskim oparty na naturalnych składnikach generyczny krem powodujący wzrost rzęs. Produkt może być stosowany bez ograniczeń także przez osoby noszące soczewki kontaktowe. Nie jest szkodliwy ani drażniący nawet dla bardzo wrażliwych oczu. Kremowa konsystencja i specjalny aplikator umożliwiają precyzyjne nałożenie preparatu.
L’biotica - regenerujący krem do rzęs zalecany jest paniom:
  • używającym tuszu do rzęs lub sztucznych rzęs,
  • mającym krótkie lub rzadkie rzęsy,
  • którym wypadają rzęsy.
Przebadany oftalmologicznie.

Skład:Petrolatum, Oleum Ricinic, Virginale Oil, Paraffinum Liquidum, Olea Europaea, Serenoa Repens, Macadamia, Ternifolia Seed Oil, Buxus Chinensis (jojoba Oil) Polyglyceryl, Pantenol.

Przed rozpoczęciem kuracji:


Po 7 dniach:


Po 14 dniach:

Po 21 dniach:


Po 30 dniach:


Moja opinia o produkcie
Krem regenerujący L'biotica stosowałam wg zaleceń producenta - niewielką ilość produktu wsmarowywałam w rzęsy od nasady codziennie wieczorem po zmyciu makijażu. Nigdy jakoś specjalnie nie cierpiałam na masowe wypadanie rzęs. Czasem bywało, że przy zmywaniu makijażu jakaś jedna rzęska mi uciekła. Natomiast po stosowaniu tego kremu nie zauważyłam, żeby rzęsy mi wypadały, nawet gdy czasem zdarza mi się pocierać powiekę wacikiem przy zmywaniu makijażu. Wydaje mi się, że moje rzęsy odrobinkę też się wydłużyły. Może nie są to jakieś spektakularne zmiany, ale mam wrażenie, że ten krem dobrze wpłynął na ich kondycję. Mogę więc go polecić, tym bardziej, że jego cena jest niska, a krem bardzo wydajny, gdyż aplikując go wyciskamy drobną kropelkę. Wadą jest natomiast postać pod jaką produkt jest sprzedawany. Szkoda że nie aplikuje się go tak, jak tuszu do rzęs. Aplikacja byłaby wtedy łatwiejsza i dokładniejsza.

Jakie są Wasze wrażenia po stosowaniu tego produktu? Zauważyłyście jakieś zmiany? Jesteście zadowolone?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja - Blanx White Shock

Kalendarz adwentowy Makeup Revolution - podsumowanie

Recenzja - Vichy Liftactiv Collagen Specialist