Denko styczeń 2019 #15

Hej! Kto by pomyślał, że już pierwszy miesiąc nowego roku za nami. A jak koniec miesiąca, to musi być denko. W tym miesiącu w moim koszyczku ze zdenkowanymi produktami, znalazły się dwie rzeczy, których niestety nie udało mi się opróżnić z uwagi na upływ terminu ważności. Jest tu także jeden produkt, którego przez dłuższy czas nie mogłam skonczyć, ale w końcu się zmusiłam i zużyłam ostatnią porcję z jego zawartości.
Jeśli chcecie wiedzieć, co tym razem zdenkowałam, czytajcie dalej.

1. Garnier Czysta skóra - żel oczyszczający przeciw zaskórnikom - żel ten był moim ulubieńcem przez bardzo długi czas, wpominałam Wam o nim przy okazji opisu mojej pielęgnacji wieczornej, ale także w jednym z pierwszych postów, w którym pisałam, jak dbać o czystą skórę. Tego opakowania jednak nie skończyłam i musiałam się go pozbyć z uwagi na upływ terminu przydatności do użycia. Stało się tak, ponieważ znalazłam inny fajny produkt, który nawet skuteczniej oczyszczał moją skórę. Żel Garnier jest polecany do cery tłustej i skłonnej do niedoskonałości. Moja cera jest mieszana, chociaż w ostatnim czasie mam wrażenie, że idzie w kierunku cery normalnej. Dlatego też z tego powodu zmieniłam żel do mycia twarzy. Niedoskonałości na szczęście u mnie zbyt często nie występują, więc nie muszę się nimi martwić. Koniec końców, produkt warty polecenia, aczkolwiek ja już chyba więcej go nie kupię, bo znalazłam nowego ulubieńca ;)
2. Le Petit Marseillais żel pod prysznic malina  i piwonia - nawilżająco-odżywiający. Co do właściwości nawilżających, to nie zauważyłam jakichś spektakularnych efektów. Natomiast żel przepieknie pachniał i po myciu, zapach bardzo długo utrzymywał się na skórze.
3. Ziaja pasta do głębokiego oczyszczania twarzy przeciw zaskórnikom - seria oczyszczanie Liście manuka do skóry normalnej, tłustej i mieszanej. I oto mój noy ulubieniec, który zastąpił żel z Garnier. Używam tej pasty 2-3 razy w tygodniu i buzia jest po niej cudownie oczyszczona i wygładzona. Super produkt. Kupiłam już kolejne opakowanie.
4. GlissKur Maska do włosów Ultimate Repair - przeciwdziałanie zniszczeniom z serum keratynowym i płynną keratyną. Produkt w porządku, aczkolwiek bez jakiegoś większego wow. Włosy po tej masce były przyjemne w dotyku i gładkie.
5. FlosLek - żel do powiek i pod oczy ze świetlikiem, chabrem i bławatkiem dla osób spędzających dużo czasu przed komputerem. Jeszcze jakiś czas temu, gdy normalnie pracowałam, często używałam tego żelu (moja praca polega na siedzeniu 8 godzin przed komputerem). Moje powieki i oczy były często zmęczone i ten żel przyjemnie chłodził i przynosił ulgę. Niestety nie udało mi się go wykończyć przed upływem terminu przydatności i musiałam się już go pozbyć.
6. Pharmaceris Emotopic specjalny krem natuszczający na twarz, powieki i ciało - krem ten znalazłam w mini pudełku od DOZ. Używałam go do rąk i świetnie się sprawdził. Dłonie były dobrze nawilżone, uczucie suchości i spierzchnięcia szybko mijało. W pudełku maxi znalazła się większa wersja tego kremu, więc dalej używam :)
7. Yves Rocher  żel pod prysznic o zapachu magnolii i białej herbaty - bardzo ładnie pachniał i przyjemnie się go używało.
8. Beauty Formulas Tea Tree - paski głęboko oczyszczające na nos - kupiłam kiedyś ten produkt w Superpharm, ale nie był jakoś bardzo skuteczny. Z tego co pamiętam w opakowaniu było 8 pasków. Dawno temu zużyłam mimo tego 7 pasków, a ten jeden walał się gdzieś w szafce. Postanowiłam dać mu szansę i go zużyłam, ale niestety nie przyniósł spodziewanych efektów. Na szczęście mogłam już to pudełko wyrzucić i zrobić miejsce na nowe kosmetyki ;)   


A czy Wy używałyście któregoś z powyższych kosmetyków? Jak się u Was sprawdzały? Podzielcie się w komentarzach.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja - Blanx White Shock

Włoskie kosmetyki marki Mulac

Recenzja - Vichy Liftactiv Collagen Specialist