Ulubieńcy miesiąca - listopad 2013

Hej! W listopadzie bardzo często używałam produktów, które były moimi ulubieńcami w poprzednich miesiącach, więc już po raz kolejny nie będę o nich pisać. Za to pojawiły się trzy (tylko :( ) produkty, które zdobyły moje serce i z chęcią podzielę się nimi z Wami. Mam nadzieję, że przypadną Wam do gustu. Zapraszam do lektury.

Krem do twarzy Garnier Hydra Adapt (cena: ok. 16 zł / 50 ml)
Długo szukałam odpowiedniego kremu do mojej mieszanej cery i chyba wreszcie znalazłam. Krem Hydra Adapt  do cery mieszanej i tłustej super nawilża i matuje skórę. Efekt zmatowienia utrzymuje się bardzo długo - nawet do ok. 7 godzin, co jest dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem. Krem ma przyjemną chociaż trochę dziwną w dotyku konsystencję sorbetu. Przyjemnie pachnie i bardzo szybko się wchłania. Zawiera ekstrakt z zielonej herbaty, dzięki któremu cera jest odświeżona. Nie zawiera parabenów.

Woda perfumowana Yves Rocher Tendre Jasmine (ceny regularne: 175 zł / 50 ml; 132 zł / 30 ml, często można natomiast trafić na promocje np. minus 40%)
Woda perfumowana Tendre Jasmine to piękny, świeży i kobiecy zapach kwiatowy z delikatną nutą jaśminu. Nuta głowy: jaśmin petale firnat, olejki eteryczne z mandarynki, cytryny, pomarańczy, Nuta serca: absolut z jaśminu Grangiflorum z Indii, absolut z kwiatu pomarańczy. Nuta głębi: absolut z jaśminu sambac z Indii, absolut z mimozy. Zapach jest naprawdę elegancki i niesamowicie pobudzający. Dosyć długo się utrzymuje. Aby jeszcze lepiej utrzymać zapach, można wcześniej użyć na skórę żel pod prysznic o tym samym zapachu. 

Żel do mycia Original Source malina z wanilią (cena: 8,99 zł)
Ten żel ma tak niesamowity zapach, że aż chciałoby się go zjeść. Przyjemnie nawilża skórę podczas mycia, a mocny zapach truskawki i wanilii koi zmysły i pozwala na długi zasłużony relaks po długim, ciężkim dniu pracy. Niestety zdążyłam go zużyć w ok. 3 tygodnie.


Czy któryś z powyższych produktów się Wam spodobał? Jakie były Wasze ulubione produkty w ubiegłym miesiącu? 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja - Blanx White Shock

Kalendarz adwentowy Makeup Revolution - podsumowanie

Recenzja - Vichy Liftactiv Collagen Specialist