Recenzja - lakier do paznokci Boulevard de Beaute - Velvet Effect

Hej! Nadeszła najwyższa pora na rezenzję lakieru do paznokci, o którym pisałam w poście dotyczącym grudniowych zakupów. Możecie o nich poczytać TUTAJ
Przechodząc do rzeczy. Lakier kupiłam w drogerii Dayli. Kosztował ok. 4 zł. I w sumie można by pomyśleć niska cena niska jakość. I niestety w tym przypadku tak właśnie jest. Co prawda co do samego lakieru i jego trwałości nie mogę się za bardzo wypowiedzieć, ponieważ nie nosiłam go samego. Natomiast w połączeniu z aksamitnym pyłkiem nie wytrzymał próby czasu. Ale może zacznijmy od początku. 
W ładnie zapakowanym pudełeczku znajdziemy bordowy lakier, aksamitny pyłek oraz pędzelek. Na bazę nałożyłam warstwę lakieru i zanim zdążył wyschnąć paznokieć zanurzyłam w pojemniczku z pyłkiem. Nadmiar następnie strzepałam pędzekiem. Trzeba przyznać, że pojemniczek z pyłkiem jest dosyć głęboki, więc trudno włożyć do niego paznokieć tak, aby cały się nim "obtoczył", dlatego też aplikacja jest nierównomierna i trzeba się trochę namęczyć, żeby odpowiednio ten pyłek nałożyć.
Przez pierwsze kilka godzin pyłek strasznie przyciągał różnego rodzaju śmieci, nitki, itp., które się do niego przyklejały i ciężko było się ich pozbyć. Jako przykład mogę podać rękawiczki. Mam czasne skórzane rękawiczki. Po ich zdjęciu, cały zamsz, który znajduje się wewnątrz znalazł się na paznokciach i przywarł do pyłku. Nie powiem, żeby pięknie to wyglądało. 
Następnego dnia aksamit się trochę wytarł i co prawda już nic do niego nie przywierało, ale też nie wyglądał już tak miło i mięciutko jak tuż po aplikacji. Tego samego dnia wieczorem zaczął się ścierać z czubków paznoki. Po dwóch dniach lakier zaczął odpryskiwać razem z resztkami aksamitu. Jednym słowem, moja przygoda z tym produktem raczej długo nie trwała. Wypróbuję jeszcze kiedyś sam lakier; być może utrzyma się na paznokaciach trochę dłużej. Natomiast jeśli chodzi o pyłek, to już raczej go nie nałożę. 
Tym razem więc sprawdziło się powiedzonko, że jaka cena, taki produkt. W sumie dobrze, że cena była tak niska, bo przynajmniej nie musiałam zapłacić nie wiadomo jakiej kwoty za ten produkt. Strata nie jest więc duża ;)

Macie jakieś doświadczenia z tego typu top coat'ami? Jesteście zadowolone ze swoich produktów? Czy to tylko ten jest taki kiepski, czy to może taka cecha charakterystyczna aksamitnych wykończeń manicure? 
 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja - Blanx White Shock

Kalendarz adwentowy Makeup Revolution - podsumowanie

Recenzja - Vichy Liftactiv Collagen Specialist